Produkcja w czasach epidemii

03.06.20
clock 6 min.
Aleksandra Wróbel Aleksandra Wróbel
Produkcja w czasach epidemii

Na przykładzie zakładu z Kępna, gdzie pod koniec maja na 966 przebadanych pracowników 297 okazało się zakażonych, widać, jak szybko w dużych skupiskach rozprzestrzenia się wirus. Wiele firm produkcyjnych od początku walki z epidemią wprowadziło zmiany w funkcjonowaniu, by uniknąć zamknięcia oddziałów. Jak poradziła sobie firma Stock Polska? O tym rozmowa z Agnieszką Krzyżanowską – HR Specialist oraz Katarzyną Miron-Nojszewską – Junior HR Business Partner w Stock Polska.

Jak pandemia wpłynęła na funkcjonowanie firmy Stock Polska?

Agnieszka Krzyżanowska: Skupiliśmy się przede wszystkim na bezpieczeństwie naszych pracowników, jednocześnie dbając o to, aby ta niecodzienna sytuacja nie wpłynęła znacząco na system naszej pracy. Chcemy zapewnić pracownikom stabilność zatrudnienia, a klientom płynność dostaw, dlatego musieliśmy się dostosować do obecnie panujących realiów. W obszarze produkcyjno-logistycznym przez wzgląd na specyfikę stanowisk, nie mogliśmy sobie pozwolić na przeniesienie trybu pracy w system zdalny.

Pandemia zbudowała wśród nas świadomość, że jesteśmy silni i że mamy naprawdę fantastyczne zgrane zespoły, które wspierają nas i są dla nas tutaj na miejscu w tak specyficznym czasie. Oczywiście już wcześniej mieliśmy świadomość tego, z jak świetnymi ludźmi mamy przyjemność pracować, jednak w tak trudnym czasie docenia się to podwójnie.

Katarzyna Miron-Nojszewska: Osoby pracujące na stanowiskach biurowych od połowy marca wykonują swoje zadania z domu. Nasze zespoły sprzedażowe również przez większość czasu realizowały swoje obowiązki, kontaktując się z klientami telefonicznie. Praca przebiegała płynnie i była bardzo efektywna. Wprowadziliśmy również nową platformę do komunikacji z pracownikami, która bardzo usprawniła przepływ informacji.

Agnieszka Krzyżanowska: W kwestii nowo wprowadzonych rozwiązań – przy współpracy z firmą Medisept – rozpoczęliśmy produkcję własnego środka dezynfekującego. Mamy świadomość, że posiadamy niezbędne surowce oraz technologię, aby wyprodukować taki środek, dlatego nie mogliśmy pozostać obojętni względem panującej sytuacji. Środki zabezpieczają nasze potrzeby, a pod koniec kwietnia trafiły również na polski rynek.

Jakie zmiany wprowadzono w zakresie realizowania obowiązków służbowych?

Agnieszka Krzyżanowska: Obszar produkcyjno-logistyczny, pomimo trudnego okresu, cały czas działał. Skróciliśmy czas pracy pracowników zmianowych o godzinę – pracownicy z różnych zmian nie mijają się ze sobą w szatniach i na terenie zakładu, dzięki czemu unikamy zatłoczenia. Wprowadziliśmy również ograniczenia na stołówkach, w szatniach i palarniach co do liczby przebywających tam osób. Nasze stanowiska pracy są od siebie oddalone, dbamy szczególnie o zachowanie odpowiedniej odległości nawet przy liniach produkcyjnych.

Katarzyna Miron-Nojszewska: Dział sprzedaży, pracując z domu, otrzymał zmodyfikowane zadania i wypełnił je wzorowo.

Co było największym wyzwaniem w tym okresie?

Agnieszka Krzyżanowska: Największym wyzwaniem zdecydowanie było zbudowanie poczucia bezpieczeństwa wśród naszych pracowników, którzy ze względu na specyfikę stanowisk nie byli w stanie wykonywać swojej pracy zdalnie. Bardzo cieszy nas fakt, że finalnie – dzięki wszelkim wprowadzonym przez nas zasadom – udało się nam to poczucie bezpieczeństwa zbudować. Samo przeniesienie pracy i większości procesów w tryb zdalny również było dla nas niemałym wyzwaniem – do tej pory bardzo rzadko stosowaliśmy pracę w systemie home office. Bardziej cieszy nas fakt, że wszyscy nasi pracownicy – pomimo tych utrudnień – szybko zaadaptowali się do nowej rzeczywistości.

Jak zadbano o bezpieczeństwo pracowników?

Agnieszka Krzyżanowska: W Stock działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa pracowników zaczęliśmy zanim pandemia dotarła do Polski. Już wtedy rozpoczęliśmy cykliczne spotkania poświęcone tematyce COVID-19 mające na celu monitorowanie zagrożeń oraz planowanie działań, jakie możemy zrealizować. Rozpoczęliśmy od szerokich akcji informacyjnych dotyczących przestrzegania higieny, konieczności częstego mycia rąk wraz z instrukcjami oraz zaleceń dbania o swoją odporność. Dzięki temu było nam łatwiej wprowadzać kolejne kroki. Obecnie każdy z naszych pracowników oraz gości odwiedzających zakład ma mierzoną temperaturę. Na terenie całego zakładu są rozlokowane dozowniki z płynem dezynfekującym. Każdy z pracowników dostał również swój mały podręczny dozownik oraz zapas płynu do domu.

Utworzyliśmy nowy etat wyłącznie do dezynfekowania powierzchni – klamek, blatów, drzwi, poręczy na terenie całego zakładu. Przeprowadzamy również profesjonalną dezynfekcję z wykorzystaniem fumigacji całego terenu zakładu. Posiadamy spory zapas rękawiczek oraz jednorazowych maseczek ochronnych, zapewniliśmy również pracownikom maseczki bawełniane a także przyłbice. Skupiliśmy się również na tym, aby nasi pracownicy ograniczyli dojazdy do pracy komunikacją miejską, przeprowadzając akcję wspólnych dojazdów, która cieszy się powodzeniem.

Katarzyna Miron-Nojszewska: Sprzedaż wróciła już do regularnej pracy w terenie i oczywiście zadbaliśmy o to, aby nie wiązało się to z dodatkowym ryzykiem – otrzymali rękawiczki jednorazowe, maseczki oraz żele. Dużą uwagę zwracamy też na edukację pracowników w zakresie higieny.

Czy w związku ze znoszeniem obostrzeń, nadal te wytyczne dotyczące higieny będą obowiązywały?

Agnieszka Krzyżanowska: Pomimo znoszenia obostrzeń przez rząd, na tą chwilę zachowujemy nasze wewnętrzne wytyczne. Musimy mieć na uwadze, że to nie koniec pandemii, dlatego zachowujemy ostrożność i o tę ostrożność systematycznie prosimy naszych pracowników. Kontynuujemy nasze cykliczne spotkania z kierownikami zespołów i planujemy kolejne działania mające na celu zapewnienie nam wszystkim bezpiecznych, komfortowych i stabilnych warunków pracy.

A jak obecnie przebiegają procesy rekrutacyjne?

Agnieszka Krzyżanowska: Nasi pracownicy to najważniejszy element organizacji i nie możemy pozwolić sobie na jakiekolwiek przestoje w obszarze rekrutacji, musimy na bieżąco zapewniać odpowiednią liczbę osób i jakość wykonywanych zadań.

Katarzyna Miron-Nojszewska: Przenieśliśmy procesy rekrutacyjne do strefy online. Komunikujemy w ogłoszeniach to, że proces będzie przeprowadzony zdalnie. Ograniczamy do minimum spotkania z kandydatem. Z dużym powodzeniem wykorzystujemy dostępne narzędzia online. Obecna sytuacja nie wpłynęła jednak na zmniejszenie ani zwiększenie zapotrzebowania na nowych pracowników w Stock. Zachowujemy rzadko spotykaną stabilność w tym trudnym czasie. A co ciekawe, dzięki rekrutacji online udało nam się skrócić średni czas rekrutacji o ok. 10–15%.

Czy doświadczenia ostatnich miesięcy wpłyną na to, jakie kompetencje wśród pracowników będą teraz najbardziej pożądane?

Agnieszka Krzyżanowska: Ostatnie tygodnie zdecydowanie pokazały nam, że wciąż mamy obszary do rozwoju, jeśli chodzi o efektywne wykorzystanie nowoczesnych technologii. Zdecydowanie cennymi umiejętnościami będą organizacja własnej pracy i komunikacja. Czas izolacji każdemu z nas pokazał jak bardzo potrzebujemy drugiego człowieka. Wśród pracowników odkryliśmy nowe talenty społeczne i komunikacyjne, które z pewnością będziemy pielęgnować. Był to też czas wielkiego testu pracy zdalnej i dzięki temu odczuliśmy na własnej skórze wszystkie korzyści i wyzwania, jakie się z tym wiążą.

Rozmowę przeprowadziła Aleksandra Wróbel.