To, co już wiemy, prowadzi firmy i działy HR do jednego wniosku – digital well-being jest nie tylko bonusem pracowniczym, ale wręcz koniecznością, a umiejętność utrzymania zdrowej równowagi cyfrowej wśród pracowników jest jedną z podstawowych potrzeb współczesnego biznesu.
Wnioski z badań z ostatniej dekady jednoznacznie wskazują, że nadużywanie technologii cyfrowej negatywnie wpływa na kondycję psychofizyczną pracowników, obniża nastrój, spłyca relacje i więzi społeczne, osłabia zdolność koncentracji i powoduje stres. WHO podaje jako jedną z przyczyn złego stanu zdrowia pracowników przebodźcowanie i stres cyfrowy. Konsekwencją jest spadek produktywności i kreatywności oraz większa rotacja i absencja pracowników. I jest to wystarczający powód do zmartwień dla właścicieli film, inwestorów, menedżerów i działów HR. W takim razie nasuwa się pytanie – przed jakimi zagrożeniami i wyzwaniami stoimy w obliczu rewolucji cyfrowej?
Przeciążenie informacyjne i stres cyfrowy
Stres cyfrowy oznacza napięcie, jakie odczuwamy w wyniku interakcji z technologiami cyfrowymi (e-maile, SMS-y, media społecznościowe, smartfony, aplikacje). Stresorami w tym wypadku są: przeciążenie informacyjne, wielozadaniowość, szum cyfrowy związany ze zbyt dużą liczbą komunikatorów i aplikacji, syndrom FOMO czy poczucie niedoczasu. Nadmierne korzystanie z technologii cyfrowej wpływa również negatywnie na ilość i jakość snu.
Według WHO, do 2030 r. depresja stanie się najczęściej diagnozowaną jednostką chorobową na świecie.
W trosce o dobrostan swoich pracowników firmy na całym świecie wprowadzają już kompleksowe programy digital well-being, które pomagają budować takie środowisko pracy, które podnosi efektywność pracowników i zespołów, przy jednoczesnym obniżeniu stresu cyfrowego i przeciążenia informacyjnego. Efektem takich programów jest m.in. podniesienie produktywności i poprawa ogólnego dobrostanu pracowników.
Technologie obniżają wydajność
Po pierwsze – zakłócenia. Pracownicy są wystawieni na ogromną liczbę dystraktorów: smartfony i e-maile, wewnętrzne komunikatory i środowisko open space, od którego zresztą firmy powoli odchodzą, tworząc przestrzenie do spotkań oraz dbając jednocześnie o ciche miejsca pracy umożliwiające skoncentrowanie się na zadaniu. Ponieważ to właśnie zakłócenia i komunikatory obniżają efektywność i koncentrację, a u specjalistów utrudniają osiągnięcie stanu flow w wykonywaniu złożonych lub analitycznych zadań.
Po drugie – ciągłe wysyłanie wiadomości. Jest to związane z wysyłaniem i odpisywaniem na e-maile, wiadomości na komunikatorze, co powoduje przyjemne uczucie bycia potrzebnym i nieustannie zajętym, ale nie oznacza produktywności. W przypadku pracowników umysłowych, których zadaniem jest praca twórcza i tworzenie nowych jakości, taka krzątanina obniża wydajność pracy, co może powodować stres i spadek satysfakcji z pracy.
Po trzecie – przeciążenie informacyjne. W konsekwencji tego przeciążenia zostaje zakłócony naturalny sposób myślenia linearnego (stan spokojnego i skoncentrowanego umysłu). Zamiast tego nasz mózg dostaje i oddaje informacje w krótkich i chaotycznych porcjach – im szybciej, tym lepiej. Efekt jest taki, że jesteśmy zdekoncentrowani, mamy trudności z utrzymaniem uwagi na jednym zadaniu, zapominamy co i gdzie czytaliśmy i często dokonujemy uproszczeń i skrótów myślowych.
Media społecznościowe pożeraczem naszego czasu
Cyfryzacja obejmuje już wszystkie poziomy naszego życia, a wciąż brakuje świadomości, jak ją kontrolować i jak bardziej zadbać o zdrową równowagę. Wielkim pożeraczem naszego czasu i uwagi są media społecznościowe, które wykorzystują mechanizm nagrody i wzmocnień pozytywnych. Mechanizm ten uruchamiany regularnie powoduje tworzenie się nawyku i w konsekwencji nadużywanie mediów cyfrowych.
Internet to system szybkiego udzielania odpowiedzi i nagradzania, który kontroluje naszą uwagę w dużo większym stopniu niż jakikolwiek inny nośnik przekazu, a powoli brakuje takich miejsc, w których możemy się na chwilę odłączyć. A czy będzie gorzej? Zależy w dużej mierze od dwóch czynników: czy nauczymy się tego, w jaki sposób zarządzać narzędziami cyfrowymi w pracy i przestrzeni osobistej, a także czy postawimy na edukację (dzieci i dorosłych), czyli naukę umiejętności budowania zdrowej równowagi cyfrowej.
Jakie działania podejmują firmy na świecie
Wiele firm już podjęło kroki, których celem jest obniżenie przeciążenia informacyjnego (np. Daimler, BMW, AXA), redukcja komunikacji e-mailowej czy wyłączenie poczty poza godzinami pracy (Volkswagen już w 2012 r.). Obejmuje to również wyłączenie wyskakujących okienek i powiadomień na smartfonach oraz komputerach.
Kolejnym rozwiązaniem są bardzo popularne ostatnio programy i aplikacje pilnujące screen time’u, narzędzia minimalizujące liczbę otwartych kart czy ograniczające dostęp do stron i platform. Takie kroki podjęły w ubiegłym roku firmy, jak Facebook, Apple oraz Google – w oficjalnej wypowiedzi firma Google komentuje: „Wierzymy, że technologia powinna poprawić życie, a nie odwracać od niego uwagę”. Ich stosowanie jednak bardziej pokazuje istniejący problem niż przynosi długofalowe rozwiązanie, które wymaga również edukacji w budowaniu świadomości, a nie stawiania wyłącznie zapór i ograniczeń.
Dlatego wiele światowych firm wdraża już programy digital well-being, m.in. GlaxoSmithKline – program TeamResilience, Garmin International czy program Johnson&Johnson WorkplaceRespons, które uczą pracowników i zespoły, jak mądrze i zdrowo zarządzać swoją pracą i technologiami cyfrowymi w środowisku pracy. Pokazują też, że można jednocześnie być bardziej efektywnym oraz skupionym na zadaniu i spędzać czas z rodziną. Programy te koncentrują się na budowaniu świadomości, zmianie nawyków pracowników, reorganizacji środowiska pracy oraz na aspektach poprawy zdolności kognitywnych i ochronie czasu pracowników.
Chociaż technologia sama w sobie jest neutralna, to sposób, w jaki z niej korzystamy, nasze nawyki cyfrowe oraz zachowania, jakich oczekuje się od nas w środowisku pracy, mogą wywoływać stres, obniżenie nastroju i spadek efektywności. Dlatego warto dbać o równowagę cyfrową na wszystkich poziomach struktury firmy, a także o higienę cyfrową w życiu prywatnym.