Czym jest leasing pracowniczy?

10.05.21
clock 7 min.
Patrycja Polaczuk-Rutkowska Patrycja Polaczuk-Rutkowska

Według raportu PARP w ubiegłym roku aż 85% polskich przedsiębiorstw, zatrudniających powyżej 250 pracowników, zmagało się z brakiem rąk do pracy. Nieplanowane zlecenia, sezonowość branży czy długie absencje stałych pracowników są jednak problemem nie tylko dużych zakładów, ale również mniejszych firm. Jednym ze sposobów rozwiązania tej sytuacji jest leasing pracowniczy, który staje się coraz popularniejszy w naszym kraju.

Leasing pracowniczy nie jest tak powszechnym rozwiązaniem jak w krajach Europy Zachodniej, ale obecnie coraz bardziej zyskuje na popularności. Polega na wynajmie pracowników (jednego lub całego zespołu) jednej firmy przez przedsiębiorstwo-leasingobiorcę, celem realizacji konkretnych zadań w określonym czasie. Jest to więc rozwiązanie problemów przedsiębiorstw, które zmagają się z problemem niedoboru pracowników.

Na czym polega wypożyczenie pracownika?

W polskim prawie leasing pracowniczy posiada unormowanie w art. 174 Kodeksu pracy, który mówi o urlopach bezpłatnych: „Za zgodą pracownika, wyrażoną na piśmie, pracodawca może udzielić pracownikowi urlopu bezpłatnego w celu wykonywania pracy u innego pracodawcy przez okres ustalony w zawartym w tej sprawie porozumieniu między pracodawcami”.

„Wypożyczenie” pracowników jest możliwe po zawarciu pomiędzy zainteresowanymi taką współpracą podmiotami porozumienia, które precyzuje m.in.:

  • okres, na jaki pracownik zostaje „wypożyczony”,
  • rodzaj pracy i obowiązki, które ten pracownik ma wykonywać,
  • wynagrodzenie pracownika.

Oznacza to, że dotychczasowy stosunek pracy ulega zawieszeniu, natomiast podwładny nawiązuje z nowym pracodawcą umowę o pracę tymczasową. Aby mogło do tego dojść, potrzebne jest uregulowanie następujących formalności:

  • uzyskanie pisemnej zgody „wynajmowanego” pracownika,
  • udzielenie mu przez firmę macierzystą bezpłatnego urlopu na czas pracy u nowego pracodawcy, przy czym przedsiębiorstwo wypożyczające pracownika nie ponosi kosztów składek ZUS, ponieważ ta forma urlopu jest okresem nieskładkowym; jednocześnie okres urlopu bezpłatnego wlicza się do okresu pracy,
  • zawarcie pomiędzy oddelegowanym pracownikiem a leasingobiorcą nowej umowy o pracę tymczasową – leasingobiorca pokrywa koszty zatrudnienia pracownika (składki na ZUS i ubezpieczenie zdrowotne).

Po upływie okresu, na jaki została podpisana umowa, a co za tym idzie – udzielony bezpłatny urlop „leasingowany”, pracownik powraca do swojej rodzimej firmy.

Dwa rodzaje leasingu pracowniczego

Rozróżnia się dwa rodzaje leasingu pracowniczego:

  • kiedy „wypożyczenie” pracowników następuje z inicjatywy dwóch przedsiębiorstw, np. działających w podobnej lub tej samej branży, które decydują się na podjęcie takiej współpracy;
  • leasingobiorca korzysta z usług agencji pracy tymczasowej, która zajmuje się „wynajmem” pracowników.

Agencje pracy tymczasowej na ratunek firmom

Korzystanie z usług agencji jest ogromnym ułatwieniem dla przedsiębiorstw, ponieważ nie muszą się one zajmować ani procesem rekrutacji ani kwestiami prawnymi, formalnymi czy organizacyjnymi, związanymi z zatrudnianiem pracowników tymczasowych.

Leasingobiorca (tzw. pracodawca użytkownik) zawiera z agencją porozumienie, które określa zasady zatrudnienia pracownika na określonych czas. Przedsiębiorstwo nie ma obowiązków kadrowych, dotyczących zatrudnienia takiej osoby, prowadzenia dokumentacji personalnej czy dbania o obowiązkowe badania lekarskie. Z kolei agencja jest podmiotem wypłycającym pracownikowi wynagrodzenie, przy czym minimalna kwota wynagrodzenia jest określona w przepisach ustawy o pracy tymczasowej.

Natomiast wynagrodzenie agencji stanowi prowizja, czyli np. procent kosztów płacy wynajętych pracowników.

Zalety leasingu pracowniczego

Jeśli firma boryka się z brakami kadrowymi lub prowadzi działalność sezonową, z pewnością doceni korzyści płynące z zastosowania tego rozwiązania:

  • leasingobiorca ogranicza wydatki oraz pracę swoich pracowników, związane z rekrutacją nowej załogi,
  • wszelkie czynności administracyjne, dotyczące kadr i płac spoczywają na agencji pracy tymczasowej (w tym badania medycyny pracy, a nawet szkolenia BHP),
  • gwarancja szybkiego zastąpienia czasowo nieobecnych pracowników, „wypożyczonymi” specjalistami – agencje pracy tymczasowej są w stanie zrealizować zamówienie klienta-leasingobiorcy nawet w ciągu kilku lub kilkunastu godzin od momentu zgłoszenia przez niego takiego zapotrzebowania,
  • czas pracy zatrudnionych w ramach leasingu może być dla firmy formą okresu próbnego, po którym istnieje możliwość zatrudnienia na stałe sprawdzonych pracowników,
  • gwarancja elastyczności zatrudnienia i ograniczenia kosztów związanych ze stałym zatrudnieniem lub zwolnieniami,
  • dostęp do szerokiej bazy pracowników,
  • agencje pracy tymczasowej zapewniają także zastępstwo w razie nieobecności oddelegowanego pracownika.

Znaczącą korzyścią leasingu pracowniczego jest również możliwość szybkiego zatrudnienia cudzoziemców bez konieczności zmagania się z formalnościami, takimi jak pozwolenia na pracę czy wizy. Ze względu na brak ludzi do pracy, zwłaszcza w sektorze budowlanym, działające w Polsce firmy coraz chętniej zatrudniają pracowników np. z Ukrainy (o sytuacji pracowników z Ukrainy pisaliśmy TUTAJ). Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, odnotowuje się systematyczny wzrost liczby wydawanych zezwoleń na pracę cudzoziemców i tylko w 2019 r. ponad 74% wydanych zezwoleń dotyczyło obywateli naszego wschodniego sąsiada.

Na zasadach leasingu pracowniczego zatrudniani są również np. opiekunowie osób starszych w Niemczech czy pracownicy sezonowi w holenderskich szklarniach. Agencje pracy tymczasowej szybko reagują na bieżące potrzeby kadrowe swoich klientów, gwarantując odpowiedni personel. Natomiast wynajmowanym pracownikom agencja zapewnia transport do nowego pracodawcy oraz lokum, a jeśli w pewnym momencie nie ma pracy w danej firmie, oddelegowuje pracowników do innego przedsiębiorstwa, potrzebującego wsparcia kadrowego.

Wady leasingu pracowniczego

Minusem tego rozwiązania jest z pewnością brak możliwości nawiązania bliższych relacji z zatrudnianym pracownikiem. Trudno oczekiwać od kogoś zaangażowania, skoro pracuje jedynie czasowo i nie czuje więzi z kulturą firmy. Łączy się to również pośrednio z mniejszą wydajnością pracy takich osób. Negatywnym aspektem może być także zbyt duża rotacja pracowników, która wpływa niekorzystnie zarówno na ogólną atmosferę panującą w firmie, jak i pracę zespołową.

Leasing pracowniczy wbrew pozorom nie jest rozwiązaniem tak prostym i tanim, jak mogłoby się to wydawać.

Tak więc cały proces jest dość drogi, sformalizowany i wymaga solidnej znajomości prawa pracy. Co więcej, przedsiębiorstwo korzystające z leasingu pracowniczego musi liczyć się z koniecznością większej ochrony wrażliwych danych firmy. Zagraniczne agencje pracy tymczasowej korzystają niejednokrotnie z usług specjalnych służb, które weryfikują kandydatów na potencjalnych pracowników.

Jednak leasing pracowniczy to z pewnością bardzo korzystne rozwiązanie dla firm, które potrzebują ludzi do pracy w trybie natychmiastowym. Często koszty poniesione z tytułu niezrealizowania np. dużego zlecenia ze względu na braki kadrowe znacznie przewyższają wynagrodzenie agencji pracy tymczasowej.

Wydaje się więc, że rachunek zysków i strat działa na korzyść leasingu pracowniczego i tłumaczy jego rosnącą popularność w naszym kraju.

Leasing czy outsourcing pracowniczy

Oba pojęcia funkcjonują już od dłuższego czasu, ale różnice pomiędzy leasingiem i outsourcingiem pracowniczym wciąż bywają niejasne. Co więcej, stosuje się je niekiedy zamiennie, a to nie są synonimy, bo różnica jest znacząca. Outsourcing pracowniczy jest to powierzenie kompleksowej obsługi przedsiębiorstwa w konkretnym obszarze (np. sprzątania siedziby firmy), specjalizującym się w tym firmom.

Ta opcja – w porównaniu z leasingiem pracowniczym – jest bardziej elastyczna i może prowadzić do zmniejszenia kosztów prowadzonej działalności przez firmę, która korzysta z tego rozwiązania. Jednakże o ile leasing pracowniczy został unormowany w polskim prawie i nie budzi żadnych wątpliwości, to outsourcing spotyka się czasami z negatywnym odbiorem, a to z racji zdarzających się uchybień i prób obejścia przepisów.