Testy, wirus, kwarantanna, czyli pracodawca z koroną w tle

Dzięki promowaniu home office i starannemu rozdzielaniu grup pracowników, w przypadku gdy jeden z nich zachoruje na COVID-19, pracodawca może szybko przedsięwziąć odpowiednie kroki, w tym błyskawicznie zidentyfikować, kto mógł mieć kontakt z zakażonym i rozpocząć odpowiednie procedury.

Koronawirus w zakładzie pracy – obowiązki pracodawcy

W przypadku potwierdzenia choroby u jednego z pracowników, pracodawca ma do wykonania szereg obowiązków, jakie nakłada na niego między innymi Kodeks Pracy czy ustalenia Sanepidu lub Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

W pierwszej kolejności musi poinformować o tym fakcie Sanepid oraz pracowników. Następnie – w miarę możliwości wynikających ze specyfiki pracy przedsiębiorstwa – wprowadza wszelkie niezbędne środki, które zapewnią bezpieczeństwo pozostałym zatrudnionym oraz nie dopuszczą do dalszego rozprzestrzeniania się wirusa.

Do czasu wydania stosownej decyzji o zasadności wprowadzenia kwarantanny przez Sanepid można zlecić pracownikom wykonywanie pracy zdalnej, wykorzystanie zaległego urlopu, a gdy to niemożliwe – porozumieć się z pracownikiem w sprawie zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy, uzyskania zwolnienia lekarskiego lub zarządzenia przestoju. Pracodawca może także zarządzić mierzenie temperatury ciała wszystkim pracownikom.

Co ważne, pracodawca jest zobowiązany, na mocy postanowień Kodeksu Pracy do informowania swoich podwładnych o wszelkich podjętych działaniach mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się choroby.

W mocy działań Sanepidu pozostaje m.in. nałożenie obowiązku kwarantanny na osobę zdrową, która miała kontakt z zarażonym. Czas kwarantanny obejmuje 21 dni liczonych od momentu kontaktu, a decyzja wydana przez Sanepid wskazuje okres i miejsce, gdzie pracownik ma ją odbywać. Decyzję tę otrzymuje pracownik i w jego gestii pozostaje jak najszybsze poinformowanie o tym fakcie pracodawcy.

Czas kwarantanny obejmuje 21 dni liczonych od momentu kontaktu, a decyzja wydana przez Sanepid wskazuje okres i miejsce, gdzie pracownik ma ją odbywać.

Podczas kwarantanny nałożonej przez Sanepid nieobecność jest traktowana jako niezdolność do pracy z powodu choroby i pracownik otrzymuje zasiłek chorobowy wypłacany przez pracodawcę (zatrudniającego powyżej 20 osób) lub ZUS (w mniejszych firmach).

Kto płaci za testy na koronawirusa?

Kolejne ogniska zakażeń pojawiające się w zakładach pracy sprawiają, że część pracodawców decyduje się na masowe wykonywanie testów na koronawirusa wśród swoich pracowników. Dzięki temu mają szansę jak najszybciej wyodrębnić potencjalnych zakażonych i uniknąć paraliżu firmy w przypadku wykrycia wirusa.

I choć z miesiąca na miesiąc ceny testów spadają, to nadal koszt przebadania jednej osoby oscyluje w okolicach 500 zł. Dziennik „Rzeczpospolita” wystąpił do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie tego, kto ma pokrywać koszty ewentualnego testu – pracownik czy pracodawca.

Jak wynika z ustaleń dziennika zgodnie z art. 6 ust. 2 pkt 3 Ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, na obowiązkowe badania sanitarno-epidemiologiczne kieruje pracodawca albo zlecający wykonanie prac. Tym samym, skoro pracodawca kieruje na badania, domniemuje się, że za nie zapłaci.

Z ostatnich doniesień z Ministerstwa Zdrowia wynika że pandemia w Polsce nie słabnie, co kilka dni padają kolejne rekordy zakażeń. Duża część z nich to ogniska skupione w zakładach pracy, pomimo iż często pracodawcy dokładają wszelkich starań, aby uniknąć lawinowej transmisji choroby, zamknięcia zakładu lub wysłania na kwarantannę znacznej części załogi.