Czym jest spychologia?
Spychologia w pracy to zjawisko, oznaczające przerzucanie swoich obowiązków na inne osoby. Oczywiście każdy powinien mieć na piśmie swój zakres obowiązków, jednak często zdarza się, że menadżer zleca zespołowi konkretne zadanie, ale nikt nie chce się jego podjąć. O spychologii często mówimy w kontekście pracy urzędów państwowych, kiedy to chodzimy od wydziału do wydziału i żaden urzędnik nie czuje się kompetentny do załatwienia naszej sprawy.
Zdarza się, że to kierownicy migają się od pracy i w ramach delegowania zadań, zrzucają swoją pracę na podwładnych. Choć zlecanie pracy i jej koordynacja należy do obowiązków przełożonych, to nierzadko wychodzą oni poza jej ramy. Delegowanie zadań to nie tylko ich rozdzielanie, ale i wspieranie zespołu, uczenie oraz rozwijanie jego umiejętności. Natomiast spychologia rodzi przeciążenie obowiązkami, stres oraz poczucie frustracji i wykorzystywania. Wtedy pracownicy mają wątpliwości, czy aby na pewno ich szef coś robi, czy oni pracują za niego?
Jakie taktyki stosuje spycholog?
Na pierwszy rzut oka trudno jest odróżnić osobę potrzebującą faktycznie pomocy od tej, która tylko udaje, bo nie chce się jej pracować. Jednak jest kilka metod działania, które świadczą o tym, że mamy do czynienia z osobą unikającą pracy.
Taki człowiek będzie np. komplementować wykonanie zadań przez współpracowników, twierdząc przy tym, że sam nigdy by nie zdołał tak dobrze wykonać np. raportu albo prezentacji. Umniejszanie swojej wiedzy, ma na celu stworzenie wrażenia, że przy podziale obowiązków nie będzie w stanie poradzić sobie ze wszystkim. W związku z tym będzie wywierać presję na kogoś, aby ją wyręczył w pracy. Błagalne prośmy o pomoc w stylu: „Proszę Cię, zrób to za mnie, Ty jesteś w tym świetna, Tobie zajmie to tylko chwilę, a ja będę się męczyć cały dzień”; to tylko zwodnicze argumenty, na które niestety wielu się łapie. Jak odmówić osobie, która nas tak często wychwala i to na forum publicznym?
Inną metodą jest pozorowany pracoholizm. Taka osoba zawsze jest zajęta, nie chodzi na lunch, a śniadanie je przy biurku. Co więcej, przy każdej okazji, oświadcza, że ma tyle pracy, że ledwo się wyrabia. A tak naprawdę sporo czasu spędza w serwisach społecznościowych, na rozmowach prywatnych albo robiąc zakupy w internecie. Jak takiego delikwenta przyłapiemy, to z pewnością odpowie, że to chwila relaksu albo odpoczynek, do którego każdy ma prawo. Jeśli szef będzie zlecał jakieś zadanie, na pewno od takiego pracownika usłyszy, że nie ma on czasu i poprosi, aby za nią wykonał to zadanie inny członek zespołu.
Pamiętajmy, że osoby, które stosują spychologię, zawsze są miłe, kulturalne i często uśmiechają się do innych. Dzięki temu sprawiają wrażenie ludzi życzliwych i bezinteresownych, a takim każdy chce pomóc. Na taką taktykę zwykle nabierają się nowi pracownicy, którzy jeszcze nie wiedzą, kto jest kim w firmie. Na początku wykorzystywanie w pracy polega na spychaniu na nowych drobnych i błahych zadań. Z czasem są one coraz poważniejsze, a nowemu trudno jest odmówić, bo sądzi, że takie panują zwyczaje w tym miejscu pracy.
Jak się ustrzec przed spychologią?
Podstawową zasadą jest asertywność, czyli sztuka mówienia nie. Oczywiście nie chodzi tu o to, aby każdemu odmawiać pomocy, ale jeśli ciągle ci sami członkowie zespołu oczekują, że przejmiemy ich pracę, to zdecydowanie należy odmówić. Dobra znajomość własnego zakresu obowiązków pozwoli określić nam granice i wymiar pomocy, na jaką możemy się zgodzić. Przy czym pod uwagę należy wziąć czas, jaki musimy przeznaczyć na wykonanie naszych zadań.
Osoba asertywna nie unika spychologa, tylko w sposób jasny i zrozumiały odmawia wykonania za niego zadania i przypomina o własnym zakresie obowiązków. Pamiętajmy, że spychologię w pracy stosują też menadżerowie. Tutaj oczywiście, pracownik powinien wykonać polecenie służbowe, ale jeśli w danym momencie mamy bardzo dużo na głowie i ledwo wybraniamy się z własnymi obowiązkami, warto porozmawiać z szefem i wyjaśnić sytuację.
W pracy warto też stosować zasadę ograniczonego zaufania i nie zwracać uwagi na różne ostentacyjne skarżenia się na nadmiar pracy. Zwykle są to zamierzone zachowania w celu wymuszenia atencji i ostatecznie przekazania pracy komu innemu. W takich sytuacjach trzeba zachować zimną krew, wykazać się biernością i skupić się na swojej pracy.
Gdy zaczynamy pracę w nowej firmie, zawsze chcemy być przydatni i pokazać co potrafimy, a to z pewnością skusi tych, co lubią zrzucać zadania na innych. Dlatego od początku należy uważać co i do kogo się mówi. Warto też przeanalizować nowe znajomości: kto się uśmiecha do nas i od razu prosi o pomoc?
Podsumowanie
Każdy chciałby mieć dobre relacje zawodowe ze współpracownikami, jednak nie zawsze jest to możliwe, szczególnie jeśli w firmie panuje spychologia. Często osoba, która stara się przerzucić na innych swoje obowiązki, narzeka głośno na nadmiar pracy albo nigdy się nie wyrabia. Jak ktoś jej odmówi, potrafi nie tylko nakrzyczeć, ale i zarzucić brak chęci współpracy, nieżyczliwość i okazać inne agresywne zachowania. Wiele osób, aby nie tworzyć sytuacji konfliktowych, się zgadza, jednak to zwykle jest dopiero początek problemów.
Osoba wykorzystywana przez innych najczęściej zaczyna miewać kłopoty z terminowością, musi zostawać po godzinach, robi się przemęczona i zniechęcona do pracy. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba być asertywnym i odpornym na udawane użalanie się innych nad nadmiarem obowiązków. Natomiast jeśli nie radzimy sobie z takimi sytuacjami, można poprosić o wsparcie przełożonego lub też zapisać się na kurs asertywności. Taka umiejętność przyda się na pewno nie tylko w życiu zawodowym, ale i prywatnym.