Najpierw zabawa, potem praca?

26.06.23
clock 5 min.
Joanna Dolińska Joanna Dolińska

Obecnie w przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej alarmujących danych na temat zdrowia psychicznego naszego społeczeństwa, zarówno dzieci i młodzieży, jak i osób dorosłych. Jednym z negatywnych skutków ubocznych towarzyszących pandemii COVID-19 i związanej z nim niepewności, lęku, izolacji oraz osłabienia więzi społecznych jest pogarszający się stan zdrowia psychicznego naszego społeczeństwa. WHO szacuje, że do 2030 roku depresja będzie najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie. W tej chwili na depresję na świecie choruje 5% dorosłych. Jak podaje raport o absencji zawodowej opublikowany przez ZUS, w 2022 roku „zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania” stanowiły jedną z najczęstszych przyczyn nieobecności w pracy. Zajęły one piąte miejsce pod względem liczby dni absencji, odpowiadając za 10% całkowitej liczby absencji i 23,8 mln dni nieobecności. Dla porównania, kolejnym, szóstym najczęstszym wg tego samego raportu ZUS powodem zwolnienia chorobowego były tzw. jednostki chorobowe związane z COVID-19. Wynosiły one 2,1% i spowodowały 4,9 mln dni absencji w 2022 roku.

W tym artykule:
  1. Jakie znaczenie ma zabawa?
  2. Nie rób nic co nie jest zabawą
  3. 7 kluczowych aktywności

Nie dziwi więc, że w wielu miejscach pracy nową normą staje się wdrażanie polityk i strategii mających na celu wzmacnianie dobrostanu i zdrowia psychicznego pracowników. Według opublikowanej przez infuture.institute mapy trendów „dobrostan psychiczny” stanowi jeden z kluczowych trendów na rok 2023. O ile jednak coraz odważnej i głośniej mówi się o korzystnym wpływie utrzymywania równowagi praca-dom (work-life balance), zrównoważonej diety, optymalnej ilości snu i wysiłku fizycznego na naszą kondycję psychiczną, o tyle rzadko wspomina się o tym, jak zbawienny wpływ na naszą regulację emocjonalną i zdrowe funkcjonowanie naszego umysłu ma zabawa. 

Jakie znaczenie ma zabawa?

Dr Stuart Brown, amerykański pionier w badaniach naukowych nad zabawą, definiuje ją jako zajęcie, które nie ma określonego celu ani struktury, pochłania nas w całości i jest źródłem przyjemności. I mówi wprost: Zabawa to nie tylko przyjemność, to również obowiązek. Dodaje też, że jej przeciwieństwem wcale nie jest praca. Przeciwieństwem zabawy jest, według Browna, depresja. 

A jednak w wielu środowiskach, w których panuje presja efektywności, nadal pokutuje przekonanie, że wszystkie nasze działania muszą przynosić wymierny, mierzalny wynik. Jak pisze Natalia de Barbaro w swojej najnowszej książce „Przędza”, w świecie rushmaggedonu „kult celów staje się celą”.  My Polki i Polacy, wciąż tkwimy w kulturze zapracowania. Znajdujemy się w czołówce najbardziej zapracowanych narodów w Europie. Według zrealizowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Uniwersytet Jagielloński badania średnio pracy poświęcamy 43,3 godzin tygodniowo. Często pokutuje też przekonanie, że na odpoczynek i przyjemności trzeba zasłużyć, o ile w ogóle starczy na nie czasu, w myśl stwierdzenia „najpierw praca, potem zabawa”. Zupełnie jakby sama praca zabawą być nie mogła i jakby te dwie wartości wzajemnie się wykluczały.

Nie rób nic co nie jest zabawą

Twórca Porozumienia bez przemocy Marshall Rosenberg, pisał „Nie rób nic, co nie jest zabawą”.  I nie chodziło mu bynajmniej o umniejszanie czy bagatelizowanie obowiązków czy ciężkiej pracy, lecz o to, by nasze działania podejmować z intencją, jak nazywał ją Rosenberg „wspierania życia”. Jeśli zaś motywacją do podejmowania działań są dla nas przymus, lęk czy poczucie obowiązku, nasze działania tracą wtedy lekkość, życiodajną siłę, wysysając z nas radość i drenując z energii.

Bo przecież zabawa to okazja i jednocześnie zaproszenie do lekkości, spontaniczności, wolności, beztroski i większej autentyczności. Jest nie tylko naszym wrodzonym darem, ale też i uniwersalną ludzką potrzebą oraz źródłem kreatywności. Tzw. zasada ludyczności czyli skłonności do bawienia się właśnie jest jednym z podstawowych warunków niezbędnych dla twórczości i innowacji, postępu. Najlepiej wiedzą i czują to dzieci, które najskuteczniej rozwijają i uczą się przez właśnie przez zabawę i doświadczanie.

7 kluczowych aktywności

Daniel Siegel, profesor psychiatrii w UCLA School of Medicine, z kolei opracował koncepcję tzw. talerza zdrowego umysłu (The Healthy Mind Platter), w którym to zabawa jest jedną z siedmiu kluczowych codziennych aktywności, obok snu, ruchu, odpoczynku czy podtrzymywania więzi, niezbędnych dla zachowania naszego dobrostanu psychicznego oraz umożliwiającą tworzenie nowych połączeń mózgowych. Wydaje się więc, że zasadnym byłoby uzupełnienie staropolskiego przysłowia „Bez pracy nie ma kołaczy”, nieco bardziej obecnie adekwatnym i zgodnym z najnowszą wiedzą naukową „Bez zabawy nie ma dla umysłu strawy”. 

Warto więc zaplanować świadome włączanie elementów zabawy do codziennego planu dnia, wypełnianie obowiązków i realizację celów przeplatać momentami beztroski i radości. Nawet jeśli nie obudzą się w nas wówczas niespożyte pokłady kreatywności, to w najgorszym wypadku wynikiem takiego działania będzie lekkość ducha i spontaniczna chwila przyjemności. Nasz umysł nam za nie podziękuje.