Tarcza czy tama antykryzysowa?

03.04.20
clock 5 min.
Karolina Georges-Towalska Karolina Georges-Towalska

Ostatniego dnia marca 2020 r. weszły w życie przepisy tarczy antykryzysowej. Rozwiązania mające nieść pomoc przedsiębiorcom, o których mówili wszyscy na długo przed pojawieniem się projektu regulacji. Czy przedstawione rozwiązania stanowią faktyczną czy może tylko iluzoryczną pomoc? Sprawdzamy proponowane rozwiązania.

Jednym z najbardziej popularnych rozwiązań z całą pewnością stanie się możliwość skorzystania ze zwolnienia ze składek na ZUS przez trzy miesiące (marzec, kwiecień, maj 2020 r.). Już pierwszego dnia po wprowadzeniu przepisów tarczy antykryzysowej strona internetowa ZUS nie wytrzymała przeciążenia, a infolinia nie była w stanie obsłużyć wszystkich zainteresowanych. Nic dziwnego – przepisy dające możliwość zwolnienia ze składek ZUS na 3 miesiące nie są jasne.

Zwolnienie ze składek ZUS

Kto może skorzystać ze zwolnienia? Płatnicy składek ubezpieczających mniej niż 10 pracowników zgłoszonych do ubezpieczenia na dzień 29 lutego 2020 r. oraz osoby prowadzące działalność gospodarczą niezatrudniające pracowników, których przychód za pierwszy miesiąc złożenia wniosku nie przekroczył trzykrotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej za 2020 r. (łącznie kwota 15 681 zł), którzy prowadzili działalność gospodarczą przed 1 lutego 2020 r. Zwróćmy uwagę, że w przypadku zwolnienia z ZUS nie ma konieczności spadku obrotów gospodarczych z powodu COVID-19. Wniosek maksymalnie za 3 miesiące (marzec–maj) należy złożyć nie później niż do 30 czerwca 2020 r.

Ważne – wniosek dotyczy nieopłaconych składek. Jeżeli np. zapłacimy składki za marzec, a do 30 czerwca złożymy wniosek o zwolnienia za okres marzec–maj, zwolnienie nie zostanie przyznane za marcowe – już opłacone –składki. Nie ma możliwości skorzystania ze zwolnienia, rozliczając zapłacone kwoty na kolejne okresy.

Sporą wątpliwość budzi sytuacja, w której przedsiębiorca nie opłaci składek za okres marzec–maj 2020 r., działając w przekonaniu, że spełnia warunki zwolnienia, a następnie ZUS w lipcu w drodze decyzji odmówi przyznania zwolnienia, twierdząc, że nie było podstaw do zwolnienia. W takiej sytuacji przedsiębiorca będzie zmuszony do jednorazowej zapłaty całości zaległych składek wraz z odsetkami i dowie się, że ciągłość ubezpieczenia zastała przerwana na 3 miesiąca.

Jeżeli np. zapłacimy składki za marzec, a do 30 czerwca złożymy wniosek o zwolnienia za okres marzec–maj, zwolnienie nie zostanie przyznane za marcowe – już opłacone –składki.

Wniosek o zwolnienie składek można przekazać:

  • drogą elektroniczną przez PUE ZUS,
  • za pośrednictwem poczty lub
  • osobiście w placówce ZUS – do skrzynki na dokumenty (bez kontaktu z pracownikiem ZUS).

Do wniosku elektronicznego trzeba załączyć informacje wymagane przez Komisję Europejską w związku z udzielaną pomocą publiczną (Komunikat 2020/C 91 I/01).

Dokumenty można pobrać ze strony ZUS.

Dofinansowanie do wynagrodzenia

Kolejna pomoc państwa, z którą przedsiębiorcy wiążą nadzieję, to dofinansowanie do wynagrodzenia pracowników, o które pracodawca może się ubiegać na kilka sposobów – w zależności od tego, jakie spełnia kryteria. Pracodawcy mogą ubiegać się o dofinansowanie na rzecz utrzymania miejsc pracy od Powiatowych Urzędów Pracy oraz Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Proponowane w tym zakresie przepisy w brzmieniu z 31 marca 2020 r. pozostawiają wiele do życzenia. Jednym z niedociągnięć ustawodawcy jest wskazanie w art. 15 zzb ust. 10 ustawy antykryzysowej, że wnioski o dofinansowanie z PUP można składać w terminie 14 dni od ogłoszenia przez starostę naboru, nie określając przy tym, w jakim czasie starosta ma obowiązek ten nabór ogłosić. A zatem nabór może zostać ogłoszony dziś, ale również dobrze może być ogłoszony w połowie miesiąca czy w maju.

Inny problem, o którym alarmują zarówno analitycy jak i sami przedsiębiorcy, pojawia się w przypadku dofinansowania z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych do wynagrodzeń pracowników w związku z przestojem pracodawcy lub obniżeniem wymiaru czasu pracy na skutek spadku obrotów wywołanych epidemią koronawirusa. Zgodnie z przepisami ustawy dopłaty do pensji w razie przestoju lub skrócenia czasu pracy będą przysługiwać tylko w stosunku do tych pracowników, którzy w miesiącu poprzedzającym wypłatę pomocy zarobili mniej niż 300% przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału. Jeżeli pracodawca może złożyć wniosek o przyznanie dofinansowania najwcześniej w miesiącu kwietniu, to limit, którego nie może przekroczyć wynagrodzenie pracownika, będzie uzależniony od wynagrodzenia za I kwartał tego roku. Problem w tym, że wysokość tego wynagrodzenia GUS ogłasza zazwyczaj w połowie maja. Oznacza to, że pomoc, która najbardziej potrzebna jest już, może być wypłacana dopiero w maju.

Przedsiębiorcy mówią jednym głosem, że pomoc państwa zaproponowana w takim kształcie to za mało i zbyt późno.

Dumnie nazwana tarcza antykryzysowa może okazać się więc (anty)kryzysową tamą, która już na 3 dni po jej ogłoszeniu zaczyna pękać od nadmiaru dziur.