Od kilku miesięcy intensywnie szukasz pracy. Jednak kiedy przeglądasz portale z nowymi ofertami, uważasz, że nie spełniasz części warunków i prawdopodobnie nie warto nawet wysyłać aplikacji. Czy faktycznie powinno się spełniać większość wymagania, by móc otrzymać zaproszenie na rozmowę? Odpowiedź brzmi – to zależy. Zależy od tego, jaką politykę zatrudniania stosuje firma. Niektóre są mało elastyczne w tym zakresie, ale to zdarza się naprawdę rzadko.
Częściej sprawdza się scenariusz, w którym rekruter nie opisał stanowiska pracy zbyt szczegółowo. Jeśli trafisz na interesujące Cię ogłoszenie i stwierdzisz, że Twój poziom języka obcego wymagany w ofercie jest niewystarczający, warto odezwać się do działu kadr firmy rekrutującej i dopytać o to, w jakich okolicznościach miałaby być wykorzystywana ta konkretna umiejętność. Może się okazać, że głównie do korespondencji e-mailowej, a Ty z pisaniem nie masz większych problemów. Wówczas warto wysłać aplikację, a na rozmowie kwalifikacyjnej zadeklarować, że zadbasz o podniesienie językowych kompetencji.
Ważne, aby w trakcie szukania pracy wykazywać postawę aktywną i konfrontować swoje domysły odnośnie do wymagań pracodawcy z tym, czego możesz się dowiedzieć właśnie po bezpośrednim kontakcie z działem HR. Jeżeli interesuje Ci dane stanowisko, spełniasz część wymagań, ale zamiast 3 lat doświadczenia, możesz pochwalić się jedynie 2 latami, wyślij mimo wszystko swoją aplikację. Możliwe, że Twoje krótsze doświadczenie obejmowało o wiele bardziej wymagające i ambitne projekty niż kogoś, kto przez 3–4 lata pracował na podobnym stanowisku, ale z mniejszym zakresem obowiązków.
Pochwal się osiągnięciami i nie umniejszaj swoich kompetencji. Jeśli Ty nie wierzysz w swoje możliwości, to potencjalny pracodawca również będzie miał z tym problem.
Rezygnacja z aplikowania często wynika z błędnej interpretacji stawianych wymagań. Bywa, że konkretne punkty w części dotyczącej oczekiwań firmy korelują z naszymi umiejętnościami czy doświadczeniem, ale treść ogłoszenia jest zbytnio rozbudowana lub pewne informacje są niepotrzebnie zawoalowane.
Jak sobie z tym poradzić? Ponownie odsyłam do bezpośredniego – telefonicznego lub e-mailowego – kontaktu z działem kadr. Dodatkowo można spróbować dowiedzieć się, jak w praktyce wygląda praca na danym stanowisku, szukając pomocy wśród naszych znajomych lub za pośrednictwem LinkedIn. W końcu, kto pyta, nie błądzi.
Poznaj siebie i swoje mocne strony
Richard N. Bolles, jeden ze znanych amerykańskich doradców zawodowych i autor książki „Jakiego koloru jest Twój spadochron?”, twierdził, że większość poszukujących, którym nie udało się znaleźć wymarzonej pracy, poniosła klęskę nie dlatego, że za mało wiedziała o rynku pracy, ale dlatego, że za mało wiedziała o sobie.
Praca nad sobą i poznawaniem zarówno swoich atutów, jak i słabych stron to proces dość czasochłonnych. Na szczęście można skorzystać z dostępnych narzędzi (płatnych i bezpłatnych), takich jak badanie CliftonStrengths (znane powszechniej pod nazwą testów Gallupa), które pozwala na określenie posiadanych przez nas talentów, czy test Hollanda, precyzujący zawodowy typ osobowości.
Zastanów się również:
- które zawodowe obowiązki wykonujesz chętnie,
- czego unikasz w pracy jak ognia,
- o jaką formę pomocy zazwyczaj proszą Cię Twoi współpracownicy,
- przy wykonywaniu których czynności odczuwasz flow?
Odpowiadając sobie na te i podobne pytania, możesz zebrać informacje na swój temat, a wiedząc w czym czujesz się dobrze, a co wolisz oddelegować, możesz wzmocnić swoją pewność siebie i doprecyzujesz swoje oczekiwania względem przyszłego stanowiska i pracodawcy. Żeby znaleźć odpowiednią pracę, trzeba też wiedzieć, czego się szuka.
Pracownik idealny pilnie poszukiwany
Niektóre ogłoszenia o pracę stwarzają wrażenie, że firma poszukuje nie człowieka, a maszyny, która nie dość, że ma świetne wykształcenie, to jeszcze bardzo długie i bogate doświadczenie. Po dłuższym zastanowieniu wychodzi, że trzeba byłoby rozpocząć pracę i edukację zawodową jeszcze w szkole ponadpodstawowej, by móc sprostać stawianym wymaganiom.
Chociaż jest to sytuacja mocno przejaskrawiona, to jednak prawdą jest, że często oferty są niedostosowane do rynku, a wymagania przekraczają możliwości większości poszukujących pracy. Wiele organizacji, które miało zbyt duże oczekiwania, zorientowało się już, że jeśli nawet znajdą eksperta spełniającego wszystkie ich wymagania, będą miały problem z jego zatrudnieniem z powodu zbyt wysokich oczekiwań finansowych, znacznie przewyższających przewidziany na dane stanowisko budżet.
Organizacje często wolą zatrudnić osoby niespełniające w 100% oczekiwań, oferując im np. kursy podnoszące wymagane kwalifikacje. Dlaczego? O ile nabycie konkretnych kompetencji czy pozyskanie wiedzy z jakiegoś obszaru jest raczej osiągalne przez każdego, to wykorzystywanie w pracy umiejętności miękkich (społecznych), których się nie posiada (troskliwość, umiejętność współpracy w zespole, empatia), jest już znacznie trudniejsze. Dlatego też łatwiej zatrudnić empatycznego specjalistę, który potrzebuje dodatkowego kursu np. z zarządzania projektami, niż indywidualistę, który posiada niezbędne szkolenia, ale zupełnie nie odnajduje się w pracy zespołowej, wymagającej dużej wrażliwości.
Poszukiwanie pracy to dość złożony proces wymagający od kandydatów elastyczności i otwartości na nowe doświadczenia. Warto także być osobą aktywną oraz wykazywać inicjatywę. Jeśli czegoś nie wiesz lub masz wątpliwości odnośnie do stawianych w ogłoszeniu wymagań, spróbuj zebrać więcej informacji. I co najważniejsze – odważ się na działanie. To nic nas nie kosztuje, a może zaowocować ciekawymi możliwościami.