Unikalna kultura organizacyjna nie tylko wyróżnia firmę na tle konkurencji, lecz także pozwala pracownikom identyfikować się z wartościami i misją przedsiębiorstwa. Wyraźnie określona kultura, z którą utożsamiają się ludzie, to z pewnością dobry argument, by zachęcić kandydatów do wzięcia udziału w procesie rekrutacji.
W rozmowie z Bartoszem Kowalikiem nasi goście poruszyli m.in. kwestie związane z komunikowaniem wartości, którymi kieruje się przedsiębiorstwo, oraz tworzeniem inicjatyw, które angażują zarówno pracowników przedsiębiorstwa, jak i otoczenie.
Zapraszamy do obejrzenia rozmowy, w której specjalistki z działu HR OLX Group zdradzą kulisy organizacji Open Day, opowiedzą o swojej współpracy z organizacją studencką oraz o innych inicjatywach, które budują pozytywny wizerunek i scalają przedsiębiorstwo od wewnątrz.
14 maja tego roku zorganizowałyście tzw. Open Day – inicjatywę dla poznańskich studentów tutaj w poznańskim biurze OLX Group. Chciałbym zapytać, czym była ta inicjatywa?
Marta Dominiak-Sporna: Open Day to było wydarzenie ogólnofirmowe. Pierwszy raz zorganizowałyśmy coś takiego w naszej firmie. To było wydarzenie rzeczywiście skierowane do grupy poznańskich studentów – wydarzenie bardzo mocno wpisuje się w ideę naszej firmy, wartość naszej firmy i tego dnia właśnie otworzyliśmy drzwi naszego biura dla studentów, dla naszych gości, aby poznali nas, naszych pracowników, kulturę organizacyjną, poczuli atmosferę pracy w naszej firmie i też zobaczyli, w jakiej przestrzeni tutaj pracujemy. Także był tutaj taki dzień otwarty i my byliśmy rzeczywiście tego dnia otwarci z naszą wiedzą, umiejętnościami i naszymi pracownikami.
Super, a ilu było tych studentów?
MDS: To była grupa 80 osób – tyle tak naprawdę w naszej przestrzeni byliśmy w stanie pomieścić gości.
Czyli rozumiem, że zaprosiliście 80 studentów tutaj do OLX i co się działo tego dnia?
Anna Łukaszewska: Na początek wielkim otwarciem Open Daya była krótka prelekcja – tak to może nazwijmy, czyli kilka słów ze strony naszego prezesa, Marcina Urbańczyka, który opowiedział troszkę na temat tego, jak on sam rozwijał się w OLX, na temat tego, jakie są możliwości. Poza tym poprosiliśmy naszych pracowników o to, żeby opowiedzieli na temat ich własnej drogi, ścieżki w OLX i w tej części wziął udział Tomek Łakomy i Iza Stanisławska, którzy przedstawili też w formie krótkich, śmiesznych prezentacji ich przykłady związane z pracą u nas.
Musiało być śmiesznie, znam Tomka i Izę, są to dosyć charyzmatyczne osoby. Bardzo fajnie, to jest fajna inicjatywa, budujące jest słuchać historii ludzi z doświadczeniem i oglądać ich historie w firmie. Chciałbym Was zapytać, co leżało u podstaw tego wydarzenia, co chcieliście nim osiągnąć?
MDS: Tak naprawdę chodziło nam o to, żeby studenci, mogli poczuć ten klimat, atmosferę w pracy. Dużo firm o tym mówi, że ma unikatową atmosferę pracy, że ma kulturę unikatową, też wyjątkowych pracowników. My naprawdę tak mamy w naszej firmie. I chcieliśmy, żeby inne osoby, które wchodzą na rynek pracy albo już zaczynają poszukiwać tej pracy tak naprawdę mogły poczuć to na własnej skórze, zobaczyć, dotknąć, poczuć tutaj ten klimat naszej firmy. Stwierdziliśmy, że nie będzie lepszego wydarzenia, które ten cel zrealizuje – otwarcie biura i zaproszenie tych osób do siebie. Też bardzo ważne dla nas było to, żeby podzielić się tego dnia naszą wiedzą. Chcieliśmy zrealizować taki nasz cel związany z przekazywaniem wiedzy studentom, przez to też pokazywaliśmy, jak pracujemy, nad czym pracujemy, z jakimi zadaniami mierzą się na co dzień się nasi pracownicy.
Powiedziałaś coś bardzo fajnego, że „My naprawdę mamy tutaj fajną, dobrą kulturę organizacyjną”. Jak myślicie, z czego to wynika?
MDS: Myślę, że to jest budowane świadomie przez lata, taka atmosfera, kultura, DNA firmy, którą tworzą ludzie, którzy tutaj pracują. Też dla nas jest to właśnie istotne, żeby osoby, które są tutaj w biurze, są naszymi pracownikami, bardzo mocno angażowały się i tworzyły tę firmę razem ze wszystkimi – z managementem, liderami naszej firmy. Dajemy swoim pracownikom swobodę, wierzymy w nich, ufamy im i pozostawiamy im dużą przestrzeń do tego, aby tutaj sami mogli też realizować się i rozwijać w naszej firmie. Dajemy dużo narzędzi, dużo możliwości, wiele inicjatyw, ale pozostawiamy też bardzo dużo przestrzeni naszym pracowników, aby realizowali swoje cele związane z rozwojem. Myślę, że jest to bardzo ważne w naszej firmie, żeby ta przestrzeń dla każdego była i takie duże zaufanie do pracownika – to jest to, co w mojej ocenie, a pracuję tutaj od jakiegoś czasu, buduje tę kulturę organizacyjną.
Brzmi to bardzo partnersko, brzmi to jak taka organizacja, w której każdy jest równy, każdy ma podobną moc sprawczą. I w sumie też to można odczuć przy współpracy, którą podjęliście podczas organizacji tego wydarzenia z organizacją studencką. Co leżało u podstaw tej decyzji i jakie Waszym zdaniem korzyści to przyniosło?
AŁ: Może zacznę od tego, że organizacja tak dużego przedsięwzięcia, jakim był Open Day, zajęła bardzo dużo czasu i w trakcie, realizując kolejne kroki do tego, żeby te całe przedsięwzięcie się wydarzyło, identyfikowaliśmy różne potrzeby. I na początku pracy nad całym wydarzeniem nie byliśmy jeszcze świadomi tego, jak wiele zasobów będzie potrzebnych do tego, żeby wydarzenie zrealizować z sukcesem. Zaangażowaliśmy do tego bardzo wielu naszych pracowników, ale też w międzyczasie nie ukrywamy, że pojawiła się propozycja współpracy ze strony organizacji studenckich i tę propozycję postanowiliśmy wykorzystać. Generalnie studenci pomogli nam w wielu kwestiach organizacyjnych, myślę, że odbyło się to z obopólną korzyścią, ponieważ mieli okazję wziąć udział w naszych warsztatach. Z naszej strony możemy powiedzieć, że jesteśmy super zadowoleni z możliwości współpracy z młodymi, zaangażowanymi osobami, które miały rzeczywiście spory zapał i chęć do tego, żeby nam pomóc.
Właśnie, jeszcze nie rozmawialiśmy o tym, jak zaangażowaliście pracowników OLX w wydarzenie? Wspominałaś Aniu o warsztatach. Czy mogłybyście przybliżyć trochę ten temat warsztatów podczas wydarzenia?
AŁ: Warsztatów odbyło się pięć. Właściwie jeżeli chodzi o samą tematykę, my sami zrobiliśmy burzę mózgów na temat tego, co z jednej strony jest atrakcyjne dla kandydata, a z drugiej strony też pod kątem tego, jakie my mamy potrzeby w organizacji i ewentualnie, jakie talenty możemy postarać się wyłonić w trakcie organizacji tego typu eventów W związku z tym postanowiliśmy, że warsztatów odbędzie się pięć, będzie to pięć modułów – m.in. marketingowy, analityczny, finansowy, customer-service’owy oraz scrumowy.
MDS: Rzeczywiście było to pięć takich dużych bloków warsztatowych.
AŁ: Każdy z warsztatów miał swoich prowadzących, którzy byli oczywiście naszymi pracownikami, plus osobę, która trochę trzymała pieczę organizacyjną nad tym warsztatem. Jeżeli chodzi o to, jak udało nam się zaangażować naszych pracowników do tego, żeby wzięli udział w tych warsztatach, żeby je poprowadzili, nie mieliśmy żadnego problemu. Tak jak Marta wspomniała, jesteśmy firmą, w której mamy duże poczucie odpowiedzialności za temat, którym się zajmujemy. Też lubimy dodatkowe obowiązki, projekty itd., w związku z tym wystarczyła jedynie informacja na temat tego, że ruszamy z takim przedsięwzięciem i pojawił się las rąk w biurze i chęci wsparcia nas, pomocy i poprowadzenia takich warsztatów. Możemy z czystym sumieniem powiedzieć, że nie był to dla nas w ogóle wysiłek.
MDS: Tak, zdecydowanie. Było wielu chętnych i też bardzo zależało nam na tym, żeby zaangażować pracowników z różnych naszych działów, z różnym doświadczeniem. Z różnych serwisów, bo w naszej grupie są rzeczywiście cztery serwisy i nie każdy na rynku kojarzy, że grupa OLX to Otomoto, Otodom, Fixly oraz OLX, także zależało nam, żeby pracownicy z różnych działów, z różnym doświadczeniem, te warsztaty poprowadzili. Było kilku prowadzących dany warsztat, to też pozwalało logistycznie, organizacyjnie lepiej się przygotować. Pełna różnorodność i pod kątem tych modułów warsztatowych, ale też pod kątem prowadzących i ich doświadczeń.
To, co powiedziałyście o zaangażowaniu pracowników, różnego typu inicjatywach i o tym, że jest bardzo niski próg ich wyjścia, by ich zaangażować i zaprosić, z własnego doświadczenia i obserwacji widzę, że to się przekłada na również duże zaangażowanie we wszystkich tych inicjatywach społecznych, których podejmujecie się w OLX i których też jest sporo. Czy możecie powiedzieć więcej o inicjatywach społecznych w kontekście współpracy w organizacji, przy ich produkcji, realizacji?
MDS: Myślę, że tu warto wspomnieć o dwóch obszarach – jeden jest dość nowy – charity, czyli taka grupa projektowa utworzyła się już jakiś czas temu w naszej organizacji, która postanowiła bardziej w sposób usystematyzowany i zaplanowany podejść do tematu i taka grupa rzeczywiście od kilku miesięcy funkcjonuje i angażuje się w różnego rodzaju projekty, które rzeczywiście przynoszą korzyść osobom spoza firmy, które potrzebują wsparcia. I tak też było m.in. z grupą paraolimpijczyków, których wspieraliśmy. Organizowane są różnego rodzaju spotkania z organizacjami non profit, to rzeczywiście zaczęło funkcjonować i pracownicy bardzo chętnie się w to angażują. Myślę, że taka jedna ze znanych akcji w sieci to ta związana ze zwierzątkami – „Nakarm pieska”. To również jest typowa działalność charytatywna związana właśnie z karmieniem piesków i taka akcja, która od wielu lat cieszy się ogromną popularnością i tutaj wśród naszych pracowników, ale też ściąga rzesze zainteresowanych w całej sieci. To też jest taka duża akcja, którą my z kolei już mamy od wielu lat w ramach OLX.
Jak z perspektywy czasu oceniacie te wszystkie inicjatywy? Co one dały zarówno firmie, grupie OLX, ale też Wam pracownikom?
MDS: Takie akcje, wydarzenia bardzo mocno budują relacje i angażują ludzi, dają też poczucie sensu, bo spotykamy się, by pracować, ale okazuje się, że właśnie nie tylko pracujemy, ale też robimy fajne rzeczy, co daje przeogromną satysfakcję. I wiesz, uśmiech na twarzy ludzi, którym się pomaga jest po prostu bezcenny. W ramach właśnie tych akcji charity był otwarty sklep przy jednym z centrów handlowych w Poznaniu, w którym sprzedawane były rzeczy zbierane wśród pracowników, czyli taki sklep z używanymi rzeczami. I sama byłam jeden dzień z moją młodszą córką na tym wydarzeniu. Dla mnie to miało osobisty wymiar, bo moja córka była operowana wiele lata temu w szpitalu, dla którego zbieraliśmy pieniądze. Sama zaangażowała się w to moja młodsza córka, żeby w tym wydarzeniu wziąć udział, bo miała taki dług do spłacenia. I wiesz, takie rzeczy powodują, że połączenie zawodowych kwestii z prywatnymi daje taką mieszankę wybuchową, że ludziom się chce i angażują się jeszcze bardziej.
To nie brzmi tak, jakbyście chcieli się zatrzymać. Czy są planach kolejne wydarzenia?
MDS: Grupa charity cały czas pracuje intensywnie i są kolejne pomysły, ale myślę, że na razie nie będziemy zdradzać. Za jakąś chwilę pewnie będzie więcej wiadomo.
AŁ: Ale myślę, że możemy zdradzić albo troszkę zapowiedzieć, że na pewno w przyszłym roku odbędzie się Open Day, a z takich inicjatyw może nie do końca związanych z charity ale np. dzieleniem się wiedzą, co się dzieje cyklicznie u nas od pewnego czasu, to jest np. MasterClass, za co odpowiada Adam Milich, którego niestety tutaj dziś nie ma z nami. To jest seria meet’upów, w trakcie których dzielimy się wiedzą z uczestnikami. Meet-upy są tematyczne, mieliśmy już MasterClass analityczny, niebawem pojawią pewnie kolejne, na które zapraszamy. A odnośnie do Open Day, więcej informacji pewnie na początku przyszłego roku.
I mam do Was jeszcze jedno pytanie. Wyobraźcie sobie, że macie przekonać dyrektora dużej firmy do zorganizowania takiego Open Daya. Co byście mu powiedziały? Jak byście go przekonały, jakich argumenty użyły?
AŁ: To jest bardzo trudne pytanie, bo u nas – tak jak Marta wspomniała – naprawdę nie trzeba przekonywać ani naszych pracowników, ani też naszego lidera, czyli Marcina, który sam wziął udział w Open Dayu. Chciał przyjść, zobaczyć, spotkać się, przywitać naszych gości. Warto powiedzieć takiemu dyrektorowi, że jest to inwestycja w kapitał, który w tym momencie i właściwie zawsze był ważny, czyli w ludzi. I możliwość pokazania swoich firm studentom, którzy są jeszcze przed momentem rozpoczęcia kariery zawodowej albo niedługo będą ją rozpoczynać, a jest to bardzo dobrą okazją do tego, żeby tym studentom pokazać, jak się pracuje, jakie są wartości pochodzące z wyboru danej organizacji, czy ścieżki zawodowej już na tym etapie. Ten etap jest kluczowy, bo wiele takich decyzji, które podejmuje się na początku ścieżki zawodowej, ma wpływ na to, jak dalej w jakimś kolejnym okresie ta kariera wygląda. Więc wybór, czy możliwość organizacji takiego Open Daya i dotarcia w tak kluczowym momencie do tych młodych osób można bez wątpienia moim zdaniem potraktować jako inwestycję, która niebawem zwróci się z nawiązką. Tak bym to potraktowała.
MDS: My już też odczuwaliśmy pozytywne aspekty tego wydarzenia w trakcie aplikacji na staż. Tam były też osoby, które były na Open Dayu i zgłaszały się na staż u nas w firmie i część z tych osób rzeczywiście na ten staż się dostawała. Bo fajne efekty synergii można było zobaczyć, jak te osoby pracowały na warsztatach i my widzieliśmy, kto się wyróżnia, kto ma fajne pomysły, kto przychodzi też zmotywowany na te warsztaty. I te osoby potem rzeczywiście wyróżniały się też w procesie rekrutacji – pewnie było im łatwiej, bo już znały nas od kuchni, znały osoby, nie były też już anonimowe. To jest wydarzenie, które na pewno daje potem możliwości, by poczuć się trochę swobodniej na rozmowie rekrutacyjnej, czy też bardziej świadomie podejmować decyzje związane z pracą, bo każdy z nas chciałby pracować w takim miejscu, w którym czuje się dobrze, a tutaj można wejść i zobaczyć, czy czujemy się dobrze, tak więc Open Day rzeczywiście daje możliwości naszym potencjalnym kandydatom, osobom zainteresowanym pracą czy stażem w naszej firmie.
Rozmowę przeprowadził Bartosz Kowalik.