Brak bezpośredniego kontaktu z drugą stroną, możliwości odczytywania mikrosygnałów wysyłanych za sprawą mowy ciała, wzmaga w nas stres. W trakcie spotkań np. z naszym chcemy nakreślić naszą wizję, pomysł lub zarekomendować produkt. Bez odpowiednich umiejętności i obycia jest to trudne.
Trener wystąpień publicznych Andrzej Różański przygotował badanie „Wystąpienia publiczne i trema”, w ramach którego sprawdził, co powoduje, że boimy się wystąpień i co sprawia nam najwięcej trudności.
W badaniu wzięło udział 112 osób. Wśród grupy badanych znaleźli się m.in. prezesi, dyrektorzy, specjaliści IT, przedsiębiorcy, uczniowie, urzędnicy, HR-owcy oraz szkoleniowcy. Z badania wynika, że aż 91,1% respondentów chciałoby odnieść sukces jako mówca. Dla wielu grup zawodowych wystąpienia publiczne są ważne.
Jak objawia się trema?
Wystąpienia publiczne u większości z nas budzą duże emocje i działają stresogennie. Oczywiście nerwy przejawiają się u każdej osoby w inny sposób. U niektórych po prostu wzrasta nerwowość, jak wskazało 30,6% badanych. Drugim problemem jest gubienie wątku wypowiedzi – aż 25,2% respondentów podkreśliło ten aspekt.
Pozostałe objawy zanotowane przez ankietowanych podczas badania:
- pocące się dłonie – 19,8%
- problem z „wysiedzeniem w miejscu” – 17,1%
- utrata pamięci – 16,2%
- chrypnięcie głosu – 15,3%
- drżenie nóg – 11,7%,
- zimne dłonie – 10,8%
- ból brzucha – 9,9%
Wszystkie te symptomy to naturalna i automatyczna reakcja organizmu na stres. Nasze ciało przechodzi w stan pełnej gotowości, by się ratować. Kiedy pojawia się bodziec odbierany przez nasz organizm jako potencjalnie niebezpieczny, mózg od razu wysyła sygnał do nadnerczy, które wydzielają adrenalinę i noradrenalinę [1].
Kiedy przemawiamy lub coś prezentujemy, jesteśmy w centrum zainteresowania, podlegamy obserwacji i ocenie. Pewne scenariusze budzą w nas lęk. Respondenci wskazali, że obawiają się:
- bycia proszonym o przemawianie bez przygotowania,
- mówienia do ekspertów z danej dziedziny,
- braku aktywności u odbiorców,
- wtrącania uwag przez słuchaczy i zadawania pytań nie czekając na koniec wystąpienia,
- przerywania w trakcie udzielania wyjaśnień.
Respondenci obawiali się też braku zainteresowania, znudzenia wywołanego poprzednimi prezentacjami.
Praktyka czyni mistrza
Sztuki prezentacji i wystąpień publicznych można się nauczyć nawet we własnym zakresie. Możemy to zrobić za pomocą obserwacji, oglądając przemówienia innych osób. Na znanej serii konferencji TED możemy obejrzeć całą gamę wystąpień. Słuchajmy i weryfikujmy, analizujmy co nam się podoba w danym wystąpieniu, a co niekoniecznie.
Dzięki takim analizom sami odkryjemy tajniki udanych wystąpień publicznych. Można również trenować swoje wystąpienia np. podczas spotkań rodzinnych. Wygłaszanie rodzinnych przemówień, toastów może pomóc nam przełamać bariery i ćwiczyć swoje umiejętności w bezpiecznych i komfortowych dla nas warunkach.
Robienie prób przed wystąpieniami jest także owocne, ale tutaj trzeba zachować ostrożność. Sama z własnego doświadczenia wiem, że za sprawą dużej liczby prób możemy popaść w pewną pułapkę. Istnieje ryzyko, że podczas wystąpienia będziemy zastanawiać się, jak podczas przygotowań brzmiał dany fragment wypowiedzi i będziemy próbowali go za wszelką cenę odtworzyć. Przez takie zachowanie z pewnością zaczniemy brzmieć sztucznie.
Lepiej przygotować się do danego wystąpienia merytorycznie i opracować konkretne zagadnienia, niż układać w głowie całe zdania.
W mówieniu może nam również pomóc czytanie wszelkiego rodzaju tekstów i książek. Wzbogacamy wtedy nasze słownictwo i nabieramy swobody wypowiedzi. Możemy też rozpocząć pisanie bloga, pamiętnika, co również pozytywnie wpłynie na nasz rozwój pod względem umiejętności budowania zdań i wyrażania myśli.
Zdaniem respondentów z badania Różańskiego, dzięki pracy nad wystąpieniami byliby bardziej swobodni w komunikacji z innymi, mieliby większe szanse na przekonywanie innych do swoich racji, czuliby się pewniej i łatwiej motywowaliby podległy im zespół. Uczestnicy zwrócili też uwagę na to, że umiejętność prowadzenia wystąpień dodałaby im pewności siebie i pozytywnie wpłynęłoby na osobisty wizerunek w branży.
Mówienie to nie wszystko
Kiedy prezentujemy produkt czy odbywamy spotkanie z zespołem lub prowadzimy webinarium, bardzo często liczy się wtedy umiejętność słuchania. Jeśli będziemy bierni w kontakcie z odbiorcami, w efekcie możemy stracić zarówno ich zaufanie, jak i wiarygodność. W oczach słuchających będziemy uznani jako osoby, które ignorują drugą stronę, uciekają przed nią.
Słuchanie jest bardzo ważnym elementem od strony psychologicznej. Ludzie lubią, gdy ktoś ich słucha, gdy mogą wyrazić swoje zdanie, porozmawiać o czymś, podzielić się swoimi doświadczeniami lub wątpliwościami.
Podobnie jest z klientem, któremu oferujemy jakiś produkt. Chce być on najczęściej potraktowany indywidualnie, chce by jego potrzeby zostały usłyszane. Zamiast całą rozmowę wysłuchiwać tego, jak świetny produkt oferujemy, klient potrzebuje skonfrontowania tego ze swoją działalnością. Stąd jego zdanie jest istotne.
Kiedy jesteśmy kierownikiem zespołu, nasi pracownicy również chcą mieć możliwość zabrania głosu, a nie tylko biernie obserwować. Aby nasze wystąpienia były udane, musimy umieć sprawić, by nie tylko nas słuchano, lecz także nauczyć się słuchać innych oraz zwracać uwagę na reakcje odbiorców.
Źródło badań: https://arbiz.pl/wyniki-badania.html
Przypisy: