Pomoc rządowa wynikająca z ustawy antykryzysowej okazuje się dla przedsiębiorców zbyt małym zastrzykiem finansowym. Premier zapowiada, że w ramach drugiej specustawy do firm ma trafić 100 mld zł. Rząd chce, by ta pomoc była przeznaczona głównie na zachowanie miejsc pracy. Na razie są to jednak tylko założenia, a przedsiębiorcy już teraz muszą rozważać różne scenariusze.
Każda zmiana w strukturze firmy, niezależnie od jej przyczyn, to duże wyzwanie. Jest to trudny proces zarówno pod względem organizacyjnym, jak i emocjonalnym. W tych nieprzewidzianych okolicznościach, spowodowanych szerzeniem się epidemii COVID-19 pracodawcy muszą na bieżąco analizować sytuację w swoich organizacjach i przygotować się na podjęcie trudnych decyzji, jakim jest obniżenie etatów, zwolnienie części lub nawet całego zespołu. Poczucie niepewności i strach o przyszłość towarzyszy w tej chwili zarówno pracodawcy, jak i pracownikom. Jak przygotować się do czarnego scenariusza, jednocześnie wspierając pracowników w tej trudnej sytuacji?
Obniżenie etatów sposobem na przetrwanie
Z pewnością pierwszym krokiem, który musi podjąć organizacja, to rzetelna analiza stanu firmy, jej szans i zagrożeń. Na jej podstawie należy przygotować projekt działań i plan komunikacji. W zależności od kondycji finansowej przedsiębiorstwa można zaproponować części pracownikom, szczególnie tym, dla których w obecnej sytuacji nie ma za dużo pracy, przejście na niższy wymiar etatu. Za jakiś czas firma może przecież z powrotem potrzebować kompletnej kadry. Być może dzięki takiemu rozwiązaniu uda się zachować większą część zespołu i później przywrócić do pracy przeszkolony personel. Oczywiście może być tak, że pracownik nie będzie chciał skorzystać z takiego rozwiązania i będzie wolał otrzymać wypowiedzenie wraz z należnymi świadczeniami z tego tytułu.
Przemyślana i zrozumiała dla wszystkich komunikacja
Co jednak, jeśli organizacja rzeczywiście znajduje się w tak trudnej sytuacji, że jedynym rozwiązaniem jest zwolnienie pracownika lub całego zespołu? Jak przygotować się do tego procesu zarówno od strony komunikacji, jak i reorganizacji pracy firmy?
Warto opracować plan komunikacji, jego cele i sposób informowania o zmianach.
Utrata pracy w okresie rozprzestrzeniania się koronawirusa może oznaczać poważne trudności w znalezieniu nowej pracy, w końcu wiele firm boryka się z konsekwencjami ekonomicznymi, jakie wywiera epidemia. Bardzo ważna w tym procesie będzie więc komunikacja. Warto opracować plan komunikacji, jego cele i sposób informowania o zmianach. Ważne jest również, aby informacje o planowanych działaniach nie płynęły tylko i wyłącznie od zarządu, ale też od kierowników.
Warto pamiętać, że zwolnieniom towarzyszą ogromne emocje, często jest to szok dla pracowników, stąd ważne jest, aby przekazywać informacje ze spokojem i zrozumieniem.
Więcej o prowadzeniu trudnych rozmów z pracownikami możesz się dowiedzieć z tekstu Sylwii Królikowskiej o prowadzeniu trudnych rozmów z pracownikami.
Wsparcie ze strony działu HR
Niektóre z firm mają wdrożone programy outplacementowe, które wspierają odchodzących pracowników w poszukiwaniu nowej pracy chociażby poprzez doradztwo, konsultacje psychologiczne czy szkolenia zawodowe. W tak wyjątkowej jednak sytuacji, jaka panuje obecnie, nie wszystkie firmy będą mogły sobie pozwolić na realizację takich programów.
Działy HR mogą np. pomóc w przygotowaniu CV, mogą zarekomendować potencjalne firmy, które poszukują pracowników o podobnym profilu. Mogą również poinformować o zaistniałej sytuacji firmy rekruterskie, agencje zatrudnienia czy portale ogłoszeniowe, z którymi współpracują, a kierownicy mogą wystawić referencje swoim pracownikom. Jeśli firma jest duża i w wyniku zwolnień pracę utraci znaczna grupa pracowników, przedsiębiorstwo może ogłosić tę informację w mediach, to również da sygnał innym firmom, że mogą przejąć ich pracowników.
Jak zadbać o pozostałych pracowników?
A co z zespołem ludzi, którzy pozostaną w firmie? Możemy mieć przecież sytuację, w której przedsiębiorstwo, walcząc o przetrwanie, zachowa niewielki zespół, by potem móc znów rozwinąć skrzydła. Inny scenariusz to sytuacja, w której w trakcie procesu zamykania firmy część pracowników odejdzie szybciej, a część będzie musiała jeszcze pozostać, by pomóc sfinalizować likwidację firmy. Jak zadbać o takich pracowników? Musimy pamiętać, że osobom, które pozostają w przedsiębiorstwie towarzyszą bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony pojawia się ulga, że jeszcze mają pracę, z drugiej strony strach na jak długo, czy za chwilę nie spotka ich taki sam los jak kolegów.
Pojawia się też poczucie winy, że ja przetrwałem a inni nie. Towarzyszący pracownikom tzw. syndrom ocalałego to wyzwanie dla organizacji.
Reorganizacja często wymaga od pracowników przejęcia pewnych obowiązków po zwolnionych osobach, co często powoduje kondensację różnych zadań. To dodatkowy stres i obciążenie dla zespołu, dlatego tak ważne jest monitorowanie sytuacji, atmosfery pracy i otwarte komunikowanie bieżącej sytuacji firmy.
Niezależnie od tego, czy zmuszeni jesteśmy zredukować zespół ze względu na szerzącą się epidemię koronawirusa czy też z innych przyczyn, pamiętajmy, że rzeczowa komunikacja, szacunek i wyrozumiałość są niezbędne w przeprowadzaniu procesu zwolnień. W zaistniałej sytuacji nie ma idealnych i uniwersalnych rozwiązań, dlatego do każdego przypadku należy podejść indywidualnie i skupić się na analizie konsekwencji i opłacalności podejmowanych decyzji.
Źródła: