Młoda, świeża krew – zwykło się mówić o absolwentach szkół wyższych, zapominając czasem o tym, że ta sama krew płynie w żyłach studentów, którzy na 3 roku studiów licencjackich i na 5 roku studiów magisterskich rozglądają się za pracą. A współczesny rynek pracy krzyczy – kto pierwszy, ten lepszy.
Student się opłaca
Zatrudniając studenta do 26 roku życia możesz liczyć na oszczędności. Oferując mu umowę zlecenie, pozwalającą elastycznie dopasować grafik pracy do jego zajęć na uczelni, nie odprowadzasz składek na ubezpieczenie społeczne.
Pamiętaj jednak, by nie traktować umowy zlecenie jako zamiennika umowy o pracę – każda z nich inaczej reguluje obowiązki pracownika wobec pracodawcy. Studenci pracujący w czasie studiów nie zawsze oczekują umowy o pracę. Sytuacja zmienia się jednak po uzyskaniu tytułu magistra.
Inwestycja na przyszłość
Zatrudniając studenta i zapewniając mu odpowiednie warunki pracy, zwiększasz szansę na zatrzymanie go u siebie na dłużej. To inwestycja! Nie zapominaj również o tym, że prezentując firmę jako przyjazne i profesjonalne miejsce pracy budujesz swój employer branding – poczta pantoflowa działa bardzo sprawnie, zwłaszcza na uczelniach i studenckich imprezach. Skorzystaj z niej.
Nowe, świeże spojrzenie
Student uczący się na kierunku pokrewnym z branżą, w której działasz, to szansa dla Twojego przedsiębiorstwa. Jego otwarty i chłonny umysł oraz świeże spojrzenie na Twój biznes mogą zaowocować nowymi lepszymi rozwiązaniami. Pamiętaj jednak, że wiele rzeczy zależy od Twojego podejścia – elastyczności i chęci testowania nowych rozwiązań. Niemniej na pewno warto połączyć siły – doświadczenie i nowatorskie pomysły powinny iść w parze.
Korzystając z potencjału drzemiącego w studentach, pamiętaj, by zapewnić im godne warunki pracy.
Elastyczny grafik, uczciwe wynagrodzenie oraz możliwość nauki i rozwoju zbliży studentów do Twojej marki, a to może zaowocować dobrą współpracą na dłużej.
Autorka: Anna Janowczyk
