Dentysta online? Czyli, jak usługi radzą sobie w trakcie epidemii

22.05.20
clock 5 min.
Marlena Charlińska Marlena Charlińska

Wprowadzenie obostrzeń, zamknięcie galerii i punktów usługowych, ale również strach klientów przed zarażeniem się koronawirusem spowodował, że rynek usług w wyniku epidemii został wystawiony na ciężką próbę. Aby przetrwać, przedsiębiorcy zmuszeni zostali do szukania alternatywnych, czasami niecodziennych rozwiązań.

W raporcie „Polski mikro, mały i średni biznes w obliczu pandemii COVID-19” przygotowanym przez PwC Advisory we współpracy z SpotData oraz CBM Indicator wynika, że najbardziej narażonym na konsekwencje epidemii obszarem są firmy działające w sektorze usług konsumenckich. Ponad 60% z tego właśnie obszaru obawia się spadku przychodów o ponad połowę, w porównaniu z analogicznym okresem w poprzednim roku.

Z badania wynika również, że co trzecia firma z sektora usług konsumenckich zdecydowała się na zawieszenie działalności a do najpopularniejszych reakcji na radzenie sobie z trudnościami spowodowanymi przez koronawirusa stało się ograniczenie zamówień i tym samym próba znalezienia natychmiastowych oszczędności i ograniczenia kosztów. Wiele usług oprócz ograniczania kosztów sięgnęło po inne, alternatywne sposoby radzenia sobie z kryzysem.

Konsultacje online

Namacalnym przykładem są prywatne usługi medyczne. Wielu specjalistów zdecydowało się na udzielanie porad medycznych, o ile tylko to możliwe, w sposób zdalny. Portal Znanylekarz.pl dodał opcję wizyt online. Co ciekawe w wizytach zdalnych możemy znaleźć nawet stomatologa. Jak wygląda taka wizyta i na jaką pomoc może liczyć pacjent? Dentysta w trakcie wideokonferencji może prosić o przybliżenie kamery lub przesłanie zdjęcia, by zidentyfikować problem i ocenić sytuację, np. kiedy złamiemy ząb. Jeśli nie jest wymagane pilne leczenie, to możemy liczyć na wystawienie e-recepty z odpowiednim lekiem. Jeśli natomiast problem będzie na tyle duży, że wizyta jest niezbędna, to przynajmniej będzie ona zaplanowana z wyprzedzeniem, co ułatwi przygotowanie gabinetu na umówiony termin.

Dentysta w trakcie wideokonferencji może prosić o przybliżenie kamery lub przesłanie zdjęcia, by zidentyfikować problem i ocenić sytuację, np. kiedy złamiemy ząb.

Lista zasad bezpieczeństwa, jakie muszą spełnić gabinety, nie jest krótka, stąd możliwość odbycia konsultacji online znajduje swoje uzasadnienie.

Zaistniała sytuacja powoduje, że placówki te oferują coraz nowsze rozwiązania dla klientów korporacyjnych i ich pracowników. Oferowane są przykładowo programy profilaktyczne, w których pracownicy mogą dowiedzieć się, jak dostosować swoje codzienne nawyki do nowej rzeczywistości, jak zarządzać stresem w czasie epidemii. Proponowane są też różnego rodzaju poradniki, takie jak: dietetyczne, które dotyczą żywienia w trakcie epidemii, ergonomiczne dotyczące pracy zdalnej. Dodatkowo placówki medyczne wychodzą z propozycją dyżurów psychologa, dietetyka czy fizjoterapeuty.

Rozszerzenie działalności

Przenoszenie działalności na formę online nie jest jednak rozwiązaniem, które może być zastosowane przez wszystkich. Usług fryzjerskich, barberskich czy kosmetycznych nie da się wykonać bez bezpośredniego kontaktu z klientem, ale zakłady znalazły inne rozwiązanie na walkę z kryzysem. Niektóre z nich zdecydowały się na sprzedaż kosmetyków do pielęgnacji włosów, brody czy też rozszerzenie swojej oferty o sprzedaż środków dezynfekujących. Taki zabieg zastosował na przykład poznański The BRO Babershop & Stylowy Brodacz, który zaoferował swoim klientom sprzedaż maseczek, środków do dezynfekcji rąk i powierzchni oraz rękawiczek.

Po podobne rozwiązania sięgnęły polskie restauracje, które w wyniku zamknięcia zmuszone zostały do rozszerzenia swojej działalności. Przykładowo restauracja Lumière już 31 marca wystartowała z projektem Delikatesy Lumière, w ramach którego klienci mogli zamówić w restauracji pieczywo oraz ciasta własnego wypieku, przetwory, wino, kawę i herbatę. Zamówienia mogły być składane telefonicznie lub przez Facebooka i odbierane w specjalnie przygotowanej strefie bezdotykowej.

Ciekawym rozwiązaniem w sytuacji kryzysu zastosowała też warszawska Mąka i Woda, która na co dzień sprzedaje pizzę i własnoręcznie robione makarony. Restauracja wpadła na pomysł, aby zamiast gotowych dań sprzedawać świeże zrobione makarony i w odrębnych pojemniczkach sosy do samodzielnego przygotowania w domu. Restauracje sięgnęły także po takie rozwiązania jak vouchery na kolację, bony na organizację rocznicy, przyjęć okolicznościowych do realizacji w późniejszym terminie lub organizację warsztatów kulinarnych online.

W trudnej sytuacji znalazła się również branża sportowa. Niektóre kluby, siłownie a także indywidualni trenerzy personalni zdecydowali się przenieść swoją działalność na formę online. Trenerzy łączą się ze swoim podopiecznym za pomocą wideokonferencji i prowadzą trening. W ramach usług można też zamówić plan żywieniowy czy wideoanalizę techniki ćwiczeń. Jeśli natomiast nie chcemy ćwiczyć bezpośrednio z trenerem, to możemy zamówić po prostu rozpisanie indywidualnego planu treningowego i realizować go własnym zakresie.

Otwarcie usług z obostrzeniami

Od 18 maja sytuacja sektora usług częściowo uległa zmianie. Można już korzystać z fryzjera i kosmetyczki, a także pójść do restauracji i kawiarni. Otwarcie usług nie jest jednak pozbawione obostrzeń. Przykładowo w restauracjach na jedną osobę muszą przypadać co najmniej cztery metry kwadratowe, między stolikami musi być zachowana odległość dwóch metrów. Dla wielu restauracji oznacza to zmniejszenie liczby klientów, którzy będą mogli przebywać jednocześnie w lokalu, a więc tym samym możliwość wypracowania przychodu będzie zmniejszona.

Jak łagodzenie obostrzeń wpłynie na sytuację epidemiologiczną w Polsce i czy uchroni przedsiębiorstwa przed najczarniejszym scenariuszem, pokaże czas. Na razie rzeczywistość wskazuje, że ten trudny egzamin z przedsiębiorczości przetrwają tylko Ci, którzy potrafią szukać kreatywnych rozwiązań.