Anna Macnar o wizerunku pracodawcy

25.06.20
clock 8 min.

Sens pracy. Wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego pracuje akurat w tym miejscu, co daje mu to miejsce, w którym spędza tak dużo czasu. Co pracodawcy mogą zmienić, by sens pracy w ich firmie był dla zatrudnionych widoczny? Serdecznie zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Anną Macnar, doświadczoną ekspertką z zakresu działań employer brandingowych.

Podczas rozmowy Anna Macnar poruszyła najważniejsze tematy związane z wizerunkiem pracodawcy, podejściem pracodawców do swoich pracowników, a także wyjaśniła, jak ważne dla pracowników jest zadowolenie wynikające z wykonywania obowiązków.

Ekspertka ma wieloletnie doświadczenie na płaszczyznach wizerunku pracodawcy. Jest CEO w HRM Institute, Country Managing Partner Universum, wizjonerką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki, zarządzania talentami i marketingu HR.

Czy sens wykonywanej pracy ma istotne znaczenie dla pracowników?

– Możemy powiedzieć, że dla wielu ludzi, niezależnie czy są to młode osoby zaczynające swoja pracę, jak również ci, którzy mają coraz większe doświadczenie na rynku pracy – u wszystkich ludzi ten sens pracy ma duże znaczenie. Właściwie powiedziałabym, że znaczenie rosnące. I już nie tylko chodzi o wynagrodzenie, kwestię ewentualnych benefitów, lokalizację, dobrą atmosferą. Oczywiście są aspekty, które są w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o atrybuty ważne dla ludzi szukających pracy, to sens pracy zaczyna mieć coraz większe znaczenie.

Dyskusje na ten temat rozpoczęły się kilka lat temu, kiedy jeden z profesorów Harvardu przygotował artykuł na temat tego, że jest coraz więcej takich prac, które nazwał bullshit jobs. Są to prace, które może nie mają większego sensu albo nam się wydaje, że nie wiadomo dlaczego ją wykonujemy. Dyskusja się przetoczyła przez wiele rynków na temat tego, czy i w jaki sposób możemy opowiadać o pracy, żeby ona miała trochę większy sens i żeby ludzie widzieli, jakie zadania wykonują i jakie one mają przełożenie na to, jak rozwija się organizacja.

Jak zadowolenie z pracy wpływa na postawę pracowników?

– Ludzie szukają zadowolenia w pracy, którą podejmują. Nie jest to zaskoczenie dla wielu z nas. Myślę, że jest to element, który jest bardzo ważny. I pracodawcy, którzy chcą być dobrymi pracodawcami, takimi pożądanymi na rynku, zaczynają dbać o ten element: jak opowiedzieć o tym, że w naszej pracy jest coś sensownego, jakiego rodzaju zadowolenie w danej organizacji można osiągnąć. I nie chodzi tylko o awans, to jest oczywiście jeden z elementów, który ma znaczenie, czyli że mogę się rozwijać, osiągnąć coraz większe stanowiska w organizacji, ale dla wielu ludzi ma również znaczenie fakt, co będę robił, jakie są zadania, które wykonuje. I to zadowolenie właśnie objawia się na różne sposoby. Robię ciekawe projekty, pracuję z ciekawymi ludźmi, pracuję z menadżerem, który jest dla mnie inspiracją, pracuję dla firmy, która jest odpowiedzialna społecznie, dla firmy, która reaguje i współpracuje z lokalną społecznością. Teraz przy okazji katastrofy ekologicznej, która nad nami wisi, coraz więcej ludzi patrzy na to, czy firma zaczyna reagować na kwestie ekologiczne, np. likwidujmy plastikowe opakowania, zacznijmy od takiego drobnego elementu albo edukujmy, jak segregować śmieci – to jest dalej temat, który nie jest oczywisty dla wielu ludzi.

Tak więc to zadowolenie może mieć wiele odcieni. I ono ma coraz większe znaczenie, w końcu w pracy spędzamy naprawdę sporo czasu i warto, żeby ten czas również dawał nam taką satysfakcję.

Które marki najlepiej budują swój wizerunek?

– Jest już sporo firm na rynku, które dbają o swój wizerunek i są pożądanymi pracodawcami. Pierwszą firmą, która przychodzi nam na myśl, to jest oczywiście Google – wszyscy chcą tam pracować, nie wszyscy wiedzą, jak ta praca może nawet wyglądać, ale to marzenie jest. Natomiast jest coraz więcej firm z różnych, innych branż, które całkiem nieźle sobie radzą, np. w branży odzieżowej/retail coraz więcej firm, np. Patagonia. Myślę, że jest to właśnie jedna z bardzo ciekawych firm, która dba o ten element od dawna, poświęcony dbałości o zrównoważony rozwój. Okazuje się, że prezes tej firmy twierdzi, że firma może generować zyski i być odpowiedzialna społecznie i że jest to jak najbardziej osiągalny cel. I robi niestandardowe kampanie, np. Black Friday, która znana jest wszystkim, gdzie wszyscy dużo kupują, zwłaszcza w USA, ale nie tylko. I jedną z tych kampanii, którą zrobiła Patagonia jest „Don’t buy this jacket”, czyli „Nie kupuj tego żakietu/kurtki”. Przywieź do nas, naprawimy ci ją, ponieważ ona jest w dobrej jakości. A bądź odpowiedzialny społecznie. Patagonia jest na pewno ciekawą firmą, która rzeczywiście dba o odpowiedzialność społeczną i dba o swoich pracowników.

W Polsce na pewno w branży Retail też zaczyna się dużo dziać – firma Lidl, która trochę też zaczęła pokazywać pracowników i prace w ogóle w firmie z innej perspektywy. Od lat wielka czwórka: EY, PWC, Deloitte i KPMG bardzo mocno dba o pracowników i pokazuje, jak wygląda ta praca, która nie jest łatwa, ale jakie są korzyści podjęcia pracy w tej firmie.

Oczywiście myślę, że można przytoczyć firmę IKEA, która w Polsce też zrobiła ciekawą kampanie „Ty jesteś zmianą”. Akcja bardzo ciekawie opowiada o tym, że szukają ludzi, że ludzie mają swoje wartości. Zaczyna przybywać coraz więcej firm z różnych dziedzin, które funkcjonują i dbają o pracowników.

Myślę, że warto jeszcze zwrócić uwagę na branże IT – jest to branża, która rzeczywiście może zapoczątkowała w pewnym sensie zupełnie nową jakość spojrzenia na relacje pracownik – pracodawca. Oczywiście niektóre inne branże zazdroszczą IT, że ma odpowiednią liczbę benefitów, mają ciekawe biura, ciekawe projekty, natomiast na pewno to jest ciekawa branża, w której zaczęto dyskutować o work-life balance, o celu, o tym, że firmy zaczęły widzieć, że trzeba pokazać cały projekt, który wykonywano, chociaż jeden człowiek wykonuje tylko część. Myślę, że tych firm w IT, które dbają o wizerunek pracodawcy, też jest już na polskim rynku sporo.

Co pracodawcy mogą zmienić, by zwiększyć poczucie sensu pracowników?

– Pracodawcy już teraz mogą zacząć myśleć, jakiego rodzaju usprawnienia mogą realizować w firmie, żeby pokazać sens wykonywanych zadań. Firmy na polskim rynku mogą teraz w dosyć łatwy sposób – co się dzieje w wielu dziedzinach – zmienić sposób organizacji pracy, po to, żeby pracownicy widzieli większy sens tej pracy. Zarządzanie projektami, czyli pokazanie, wykonanie pracy w formie projektu, daje dużo większe poczucie sensu, ponieważ widzimy początek i koniec danego projektu, widzimy cel, dlaczego to się dzieje w taki sposób. To jest coś, co jest bardzo cenne.

Dla wielu firm może to być ciekawym przykładem, np. dla branży call center. Pokazanie, kto jest beneficjentem danego projektu czy usług, które oni świadczą. Dzięki temu efektywność, zaangażowanie, zadowolenie z pracy jest dużo wyższe. To są takie przykłady, które się dzieją na polskim rynku. To jest pierwszy element.

Drugi element to jest zlikwidowanie takiej wewnętrznej biurokracji, która się dzieje w organizacjach, np. milion spotkań, na które każdy jest zapraszany. Każdy ma takie doświadczenie takich spotkań, że od 8 do 16 je prowadzi, dopiero o 16 siada do komputera, żeby wykonać jakąś pracę. Więc pytanie: czy na pewno na wszystkich spotkaniach muszę być obecny? Czy na pewno na wszystkich spotkaniach musimy być zespołowo?

I myślę, że trzecią poradą, o której można by powiedzieć, to żeby mieć przestrzeń. Aby każdy pracownik, każdy człowiek miał przestrzeń na pracę koncepcyjno-strategiczną, tak ją nazywam. Czyli taką przestrzeń np. jeden dzień bez spotkań albo przestrzeń, gdzie można pomyśleć, zdecydować, zarządzić czasem, co będę robić w kolejnym tygodniu, pokazać pewne priorytety – i to jest zupełnie inny rodzaj funkcjonowania później, jeżeli mam pewien plan i mogę go realizować. I nie pędzę tak szybko, jak pędzimy często w naszych pracach, a dzięki temu efektywność jest dużo wyższa.

Powiem jeszcze też o jednej ciekawostce odnośnie do efektywności, że czas pracy, który wykonujemy, czas, który spędzamy w pracy, można skrócić do sześciu godzin. Był taki eksperyment, że praca była bez jednego dnia. I okazuje się, że efektywność nie tylko, że została na tym samym poziomie, ale nawet się zwiększyła. Czyli pracownicy pracowali 4 dni w tygodniu i okazało się, że efektywność wzrasta. Myślę, że jest dużo do przemyślenia, w jaki sposób można usprawnić funkcjonowanie organizacji i poszukać tego sensu, który buduje dla wszystkich i większe zadowolenie, i większą efektywność, i większą ostatecznie radość z wykonywanej pracy.

Rozmowę przeprowadziła Aleksandra Wróbel.