Studia – wybór z pasji czy trampolina do kariery?

Wyższa Szkoła Bankowa w Warszawie przeprowadziła wśród studentów badanie, w którym młodych ludzi zapytano między innymi o powody, dla których wybierają dany kierunek studiów. Na pierwszym miejscu respondenci wskazali zgodność ze swoimi zainteresowaniami, na drugim – możliwość znalezienia dobrej pracy, zaś na trzecim – satysfakcjonujące wynagrodzenie.

Wydaje się, że czasy, kiedy dyplom ukończenia studiów był równoznaczny z gwarancją dobrze płatnej i prestiżowej pracy, minęły bezpowrotnie. Większa dostępność uczelni, różnorakie modele studiowania czy rozwój sektora szkół niepublicznych spowodowały, że studentem może dziś zostać niemal każdy i niekoniecznie wiąże się to z ogromnymi kosztami i przeprowadzką do dużego miasta – część uczelni wyższych ma swoje oddziały zamiejscowe nawet w mniejszych ośrodkach.

Dwie drogi: zawód czy akademicka wiedza?

Wraz z upowszechnieniem się szkolnictwa wyższego, można odnieść wrażenie, że prestiż statusu studenta nieco osłabł. Niejednokrotnie pojawiają się głosy, że „współczesne studia nie dają konkretnej wiedzy”. Zarzuty te często można usłyszeć w stosunku do kierunków humanistycznych lub zupełnie nowych obszarów nauki.

Edukacja zmienia się dynamicznie. Jeszcze kilkanaście lat temu dwustopniowe studia wydawały się starszym pokoleniom czymś mniej wartościowym, a tytuł licencjata nie znaczył w ich mniemaniu nic. Dziś jednak większość kierunków funkcjonuje w systemie bolońskim, co daje studentom możliwość bądź to wcześniejszego wkroczenia na rynek pracy, bądź korety ścieżki edukacji lub np. ukończenia dwóch kierunków studiów uzupełniajacych magisterskich, reasumując – mnóstwo atrakcyjnych możliwości.

Przy okazji dyskusji „pasja versus tytuł” warto wziąć pod uwagę fakt, że część kierunków daje absolwentom konkretne uprawnienia i profity. Budownictwo, prawo czy medycyna – dopiero dyplom ukończenia studiów umożliwia przejście do kolejnych etapów edukacji, zdobywania konkretnych uprawnień, specjalizacji czy rozpoczęcia aplikacji. W tych przypadkach studia są niezbędną bazą i etapem, którego nie można pominąć na drodze do zostania chirurgiem, sędzią czy kierownikiem budowy.

Kierunki z widokiem na więcej

Czy jednak kierunki studiów, które nie są obowiązkowym filarem danego zawodu, są mniej wartościowe? Co z dziesiątkami studiów humanistycznych, od licznych filologii, poprzez filozofię, aż po dziennikarstwo? Czy będące przedmiotem licznych żartów politologia czy socjologia to tak naprawdę strata czasu?

Nie, to po prostu inna droga. Powracając do badania WSB w Warszawie – współcześni młodzi ludzie wybierają studia z pasji, poszukując kolejnego etapu edukacji, który umożliwi im pogłębienie swoich zainteresowań, poszerzenie horyzontów i umożliwi dalszy wybór zawodowej ścieżki.

Ciekawym przykładem jest dziennikarstwo: niezależnie czy realizowane na wydziale filologii polskiej czy np. nauk politycznych, kierunek ten jest cenną warsztatową bazą, ale z samym dyplomem ciężko będzie o pracę w redakcji. Wiedzę trzeba uzupełnić o obszar specjalistyczny, np. ekonomię, politykę zagraniczną lub inne. Podobnie nie każdy absolwent politologii chce zostać politykiem – to świetny kierunek studiów właśnie dla przyszłych dziennikarzy, działaczy samorządowych czy pracowników administracji publicznej.

Doświadczenie, nie papier

Sam dyplom ukończenia wyższej uczelni, choćby najbardziej prestiżowej, nie daje nam gwarancji zatrudnienia. Współczesny student (niezależnie od tego, czy studiuje dziennie czy zaocznie), musi równolegle rozwijać swoje zawodowe doświadczenie. Poprzez działalność w kołach naukowych, w trakcie zawodowych praktyk czy dzięki dodatkowym kursom, szkoleniom i konferencjom – ważne jest jakiekolwiek doświadczenie i chęć do nauki.

Sam dyplom ukończenia wyższej uczelni, choćby najbardziej prestiżowej, nie daje nam gwarancji zatrudnienia.

Pracodawcy cenią sobie szczególnie młodych ludzi, którzy aktywnie spędzają studencki czas, zdobywając doświadczenia zawodowe już podczas nauki. Większość uczelni wymaga od swoich studentów realizacji obowiązkowych praktyk, część biur karier pomaga w ich organizacji. Uczelnie coraz częściej stawiają także na ścisłą współpracę z biznesem. I tak firmy mogą zostać patronami poszczególnych kierunków, przyjmować studentów na płatne staże, zaś przedstawiciele firm, jako praktycy, dzielą się swoją wiedzą podczas zajęć.

„Studia to tylko papier” – ile prawdy jest w tym stwierdzeniu, to zależy od samego studenta. Ten, który wybierze kierunek zgodny ze swoimi zainteresowaniami i z pasją, będzie zgłębiał wiedzę, jednocześnie zdobywając kompetencje praktyczne – będzie mógł powiedzieć, że czas poświęcony na studia był inwestycją. I niezależnie od tego, czy będzie nauczycielem czy właścicielem firmy produkcyjnej – grunt, żeby robił to, co kocha i w czym jest naprawdę dobry.