Dlaczego świeżo upieczeni rodzice myślą o przebranżowieniu?
Pojawienie się w domu nowego człowieka oznacza fundamentalną zmianę dla wszystkich członków rodziny. Ta zmiana wydarza się na kilku poziomach i rodzi różne potrzeby.
Potrzeba elastyczności
Dziecko funkcjonuje w zupełnie innym rytmie niż dorosły człowiek. Noworodek głównie śpi i je, niestety w interwałach niepokrywających się z przyzwyczajeniami rodziców. Nieco starsze latorośle może nie wyrywają rodziców ze snu co trzy godziny, ale również potrzebują sporo uwagi i przede wszystkim obecności. Młodzi rodzice często odkrywają więc, że chcieliby od swojej pracy większej elastyczności, żeby móc spędzać więcej czasu z dzieckiem.
Nowe wyzwania finansowe
Oprócz potrzeb emocjonalnych, dziecko miewa też potrzeby, których zaspokojenie wymaga twardej waluty: zaczyna się od pieluch i wyprawki, a im dalej w las, tym większe koszty. Motywatorem do zmian bywa więc chęć zwiększenia zarobków.
Nowe priorytety
Last but not least – pojawienie się dziecka często jest przyczynkiem do całkowitego przewartościowania w życiu rodziców. Zdrowie i życie dziecka, jego dobrostan stają się najważniejsze, przez co rodzicom zmieniają się hierarchia wartości i priorytety. Możliwość zdystansowania się od poprzedniego miejsca pracy pomaga również zobaczyć zepchnięte wcześniej na dalszy plan potrzeby i marzenia. Dla matek, z którymi pracowałam coachingowo, urodzenie dziecka było momentem przełomowym. Często nie chciały wracać w stare koleiny. Szukały ścieżek, które pozwalałyby im pracować w większej zgodzie z tym, co dla nich najważniejsze.
A jak się mają te potrzeby rodziców do współczesnego rynku pracy?
Rynek pracy a potrzeby rodziców
Jednym z trwałych skutków pandemii Covid-19 jest praca zdalna, która pojawiła się w menu jako realnie dostępna opcja. Home office się powszechny w branży technologicznej, marketingowej czy finansowej, ale jest osiągalny również w wielu innych sektorach. Chętnie korzystają z niego duże organizacje, dla których możliwość zredukowania powierzchni biurowych generuje zauważalne oszczędności. Praca zdalna i wszelkie opcje hybrydowe mogą być odpowiedzią na potrzebę elastyczności, pozwalając rodzicom na blendowanie życia zawodowego i prywatnego w różnych proporcjach.
Zmiany technologiczne, w tym rozwój technologii opartych o sztuczną inteligencję, wywołały prawdziwe tsunami na rynku. Zawody się przepoczwarzają, coraz powszechniejsza staje się praca w modelu „portfolio job”, czyli kariery składanej z różnych kawałków. To stwarza rodzicom okazję z jednej strony do zwiększania przychodów, kiedy potrzeby rosną, a z drugiej do wybierania ścieżek bardziej pasujących do nowych priorytetów i pozwalających korzystać z kompetencji, które rozwijają, opiekując się dzieckiem. A wygląda na to, że są to kompetencje na dzisiejszym rynku pracy bardzo pożądane.
Rodzicielskie supermoce w CV
Raport „Future of jobs” opublikowany w ubiegłym roku przez World Economic Forum Job, wymienia najbardziej kluczowe umiejętności na rynku pracy w 2023 roku. W pierwszej dziesiątce znalazły się między innymi odporność, elastyczność, zwinność, kreatywność, umiejętność uczenia się przez całe życie i empatia. Wszystkie wymienione umiejętności to tak zwane kompetencje transferowalne, czyli takie, z których można korzystać w różnych branżach i kontekstach: zarówno zawodowym jak i prywatnym. Tak się składa, że w przyspieszonym tempie rozwijają je rodzice opiekujący się potomstwem.
Noworodek potrzebuje nieustannej opieki i zaspokajania potrzeb, których jeszcze nie potrafi wyrazić. Roczne dziecko zaczyna intensywnie eksplorować świat. Dwulatek testuje granice stawając okoniem. Wszystko to zaprasza do rozwoju osobistego. Można rozwijać inteligencję emocjonalną, próbując odgadnąć potrzeby malucha sygnalizowane donośnym płaczem, trenować cierpliwość i elastyczność biegając za ciekawskim maluchem, ćwiczyć kreatywność w wymyślaniu zabaw, stawać się mistrzem empatii próbując zrozumieć emocje targające zbuntowanym dwulatkiem, budzić w sobie ciekawość i chęć nieustannego rozwoju, żeby adekwatnie towarzyszyć młodemu człowiekowi i przy tym nie oszaleć. Jak powiedziała mi jedna z mam: „Macierzyństwo dało mi na pewno poczucie, że z wszystkim sobie poradzę. Wcześniej bardziej brakowało mi wiary w siebie”.
Niektórzy rodzice dochodzą do wniosku, że warto twórczo wykorzystać te nowe zasoby, które budują przy okazji opieki nad dzieckiem. Okazją do tego może się okazać zmiana kontekstu zawodowego. Tylko jak wpleść projekt „przebranżowienie” w chaotyczną i nieprzewidywalną rzeczywistość rodziny z małym człowiekiem na pokładzie?
Jak się przebranżowić w trakcie urlopu rodzicielskiego?
Jak wspomnieliśmy powyżej, opieka nad dzieckiem stwarza liczne okazje do podnoszenia kompetencji transferowalnych. Planując przebranżowienie, warto użyć zwłaszcza z kompetencji elastyczności i przejść przez poniższe kroki korzystając z okien czasowych pojawiających się na przykład w trakcie drzemki malucha.
Krok 1: Zbadaj swoje ,,Dlaczego”
W pierwszym kroku zastanów się, co cię popycha do zmiany ścieżki zawodowej. Nazwij swoje motywacje, wartości, nowe priorytety. Potem wyobraź sobie możliwie szczegółowo styl życia, który chcesz prowadzić, biorąc pod uwagę zmiany, jakie zaszły w twojej rzeczywistości, odkąd pojawił się w niej nowy mały człowiek. Jak wygląda twój idealny dzień? W jaki sposób pracujesz? Czym się zajmujesz? Pamiętaj, żeby zapisać swoją wizję i wartości, które dzięki niej zrealizujesz.
Krok 2: Zrób mapę swojej obecnej sytuacji
W drugim kroku zrób wielowymiarowe zdjęcie twojej dzisiejszej rzeczywistości: gdzie jesteś teraz i czym dysponujesz. Weź pod uwagę twoje umiejętności i zasoby takie jak oszczędności, sprzęt, czas w ciągu dnia i tygodnia, który możesz przeznaczyć na zmianę, to, w jaki sposób dzielicie się obowiązkami z partnerem/partnerką, kto jest w twojej sieci wsparcia. Zapisz również, ile masz energii i jakie emocje ci towarzyszą.
Krok 3: Zrób research branż
W trzecim kroku zrób research rynku pracy i wytypuj branże, które wydają ci się obiecujące pod kątem twoich potrzeb określonych w pierwszym kroku. Skorzystaj z internetu, ale także ze swojej sieci. Zderz swoje wstępne pomysły z życzliwymi ci osobami.
Krok 4: Naszkicuj plan
W kolejnym kroku zastanów się, jak możesz się przetransportować od punktu „dziś” do twojego idealnego miejsca. Z jakich zasobów i z czyjego wsparcia możesz skorzystać? Czego będziesz potrzebował/a się dowiedzieć i nauczyć? To jest również moment na zaplanowanie, w jaki sposób sprawdzić, które wstępnie określone w poprzednim kroku ścieżki dadzą ci największą szansę na zaspokojenie twoich nowych potrzeb.
Krok 5: Działaj, testuj, dostosowuj swoje plany
Ostatni krok to czas na działanie. Zaplanuj rozmowy informacyjne, żeby pozyskać informacje z pierwszej ręki o branżach, które masz na celowniku. Gdy określisz kierunek zmiany, zastanów się, jak zdobyć kwalifikacje, których być może ci brakuje. W dobie podcastów i kursów online łatwo znaleźć źródła pozwalające na elastyczną absorpcję wiedzy.
Kroki 3-5 dobrze jest powtarzać iteracyjne, dostosowując plany do pojawiających się nowych informacji i zmiennych. Jeśli utkniesz, warto skorzystać ze wsparcia. Dobry coach pomoże ci nazwać twoje potrzeby, zmapować zasoby, zaplanować dalsze kroki i utrzymać motywację, gdy zrobi się trudniej.
Zmiana zawodowa bez porównywania się, za to z elastycznością
Krystyna na macierzyńskim skończyła podyplomówkę i nauczyła się hiszpańskiego, Dawid zbudował od zera firmę, która po roku zarobiła pierwszy milion, a ty walczysz o to, żeby wypić ciepłą kawę i zastanawiasz się, co robisz nie tak?
Warto pamiętać, że dzieci są bardzo różne. Niektóre przesypiają noce, inne zrywają się i przy okazji opiekunów w odstępach, od których można by regulować zegary. Rodzice również startują z różnymi zasobami. Na to, ile mamy sił na dodatkowe działania, może wpływać wiek, charakter czy wcześniejsze doświadczenia. Ogromny wpływ ma też wsparcie z zewnątrz. Dwójka osób, których rodzice mieszkają w tym samym mieście i zaoferują pomoc w opiece nad wnukiem, będzie miała zupełnie inny punkt startu niż samodzielny rodzic bez krewnych pod ręką. Dlatego naprawdę nie warto się porównywać.
Poza tym nawet jeśli trafi ci się wyjątkowo litościwy egzemplarz młodego człowieka oraz masz sporo zasobów i wsparcia, w grze wciąż pozostaje czynnik, który najczęściej destabilizuje kruchą logistyczną równowagę niedawno powiększonej rodziny: niewykształcona jeszcze odporność malucha. Dzieci chorują notorycznie, a przedszkole to miejsce, w którym na bieżąco aktualizują swoje bazy wirusów. Dlatego jeśli zaplanowałeś/aś czas na działanie, dodaj bufory czasowe na nieprzewidziane sytuacje. A najlepiej przemnóż go przez dwa. Dobry plan w przebranżowieniu jest ważny. Ale jeszcze ważniejszy jest dystans do tego planu i elastyczność w jego korygowaniu.