Pan swojego czasu? Kim jest polski freelancer?

05.11.19
clock 5 min.
Sabina Borejsza-Wysocka Sabina Borejsza-Wysocka

Na polskim rynku jest coraz więcej freelancerów. Tę grupę zawodową można zdefiniować jako specjalistów pracujących bez etatu. Są to osoby, których praca polega na realizacji zleceń, często dla kilku klientów jednocześnie.

Pojęcie freelancer powstało na przełomie XVIII i XIX wieku. Walter Scott stworzył je do opisania najemnego wojownika (free – wolny, lance – lanca). Co w takim razie spowodowało, że w ostatnich latach ta grupa zawodowa cały czas rośnie?

Gig economy

Odkąd Internet stał się ogólnodostępny, mamy do czynienia z rozwojem tzw. gig economy. Jest to pojęcie opisujące pracę od zlecenia do zlecenia, bez podejmowania stałego zatrudnienia. Internet odgrywa w rozwoju tej formy kooperacji kluczową rolę, gdyż umożliwia poszukiwanie pracowników czy zleceń oraz realizowanie współpracy w sposób zdalny. Dzięki temu coraz więcej grup zawodowych ma możliwość pracy na zasadach freelancingu. W szczególności są to zawody twórcze. Można wśród nich wymienić:

  • grafików,
  • copywriterów,
  • tłumaczy,
  • korektorów,
  • dziennikarzy,
  • przedstawicieli branży IT,
  • fotografów,
  • trenerów personalnych,
  • coachów,
  • psychologów,
  • szkoleniowców.

Dane zaprezentowane przez amerykańską agencję Bureau of Labor Statistics dowodzą, że osoby pracujące w taki sposób stanowią 34% wszystkich pracowników w Stanach Zjednoczonych. Grupa giggersów będzie rosła. Przewiduje się, że do końca 2020 r. będzie stanowić aż 43% pracowników (w USA). W tym samym czasie w Europie giggersi będą stanowić ok. 25% siły roboczej. Jednak i na starym kontynencie liczba ta znacznie wzrasta i w 2027 r., podobnie jak w USA, ten model pracy będzie wykorzystywany przez około połowę pracowników.

Freelancing w Polsce

Platforma dla freelancerów i zleceniodawców Useme.eu zrealizowała badanie „Freelancing w Polsce edycja 2019”. Zgodnie z raportem 49,3% użytkowników tego portalu, freelancing traktuje jako swoje jedyne źródło zarobkowania. Z kolei 50,3% zleceniobiorców łączy tego rodzaju pracę ze stałym zatrudnieniem. Co ciekawe, w grupie wolnych strzelców można znaleźć również studentów (14%) i uczniów przed maturą (3%). Dla osób bez doświadczenia zawodowego jest to stosunkowo prosty sposób na wejście na rynek pracy. Wynika to z faktu, że podstawą do podjęcia współpracy z danym zleceniobiorcą są rezultaty poprzednich zleceń i ocena otrzymana od zleceniodawców, a nie liczba przepracowanych lat i wykształcenie.

Zalety pracy jako wolny strzelec

Główną zaletą pracy jako freelancer jest wolność. Ten model działania daje zleceniobiorcy możliwość decydowania o tym, ile godzin dziennie chce pracować, gdzie będzie realizował zobowiązania czy jakiego zlecenia się podejmie. Oczywiście za tego rodzaju swobodą idzie duża odpowiedzialność, która wymaga samodzielnego rozwiązywania wszelakich problemów.

Praca bezpośrednio z klientem, bez pośredników, ułatwia uzyskanie wyższej stawki. Szczególnie jeśli jest to firma zagraniczna, a raport useme.eu wykazuje, że polscy freelancerzy coraz chętniej podejmują współpracę z przedsiębiorstwami spoza Polski. Co więcej, praca z kilkoma klientami nad różnymi projektami zapewnia ciekawe i różnorodne zadania. Dzięki temu freelancer jest mniej narażony na spadek motywacji i znudzenie.

Praca jako wolny strzelec jest idealna dla osób, które z jakiś względów są wykluczone z życia zawodowego. Młode mamy, osoby niepełnosprawne czy te, które mieszkają w dużej odległości od miast, mogą dzięki gig economy, podejmować pracę zarobkową. Z drugiej strony warto pamiętać, że w momencie, kiedy pracodawcy unikają zatrudniania na umowę o pracę na rzecz współpracy z freelancerami, może dojść do sytuacji dyskryminowania kobiet chcących założyć rodzinę. W końcu brak stałego zatrudnienia utrudnia wielu młodym kobietom zdecydowanie się na macierzyństwo.

Wady freelancingu

Raport z 2018 r. przygotowany przez useme.eu wykazuje że sporym problemem w pracy freelancera jest egzekwowanie płatności od klientów. Aż 2/3 respondentów miało z tym problem, a u co dwudziestego wolnego strzelca jest to często występujące zjawisko. Dlatego, decydując się na uniezależnienie się od pracodawcy, warto uwzględnić w swoich planach zawodowych fakt, że pozbawiamy się stałej, gwarantowanej pensji. W przypadku choroby, wakacji, braku zleceń czy braku płatności ze strony klienta, można mieć problem z utrzymaniem przychodów na satysfakcjonującym poziomie.

Większość wolnych strzelców zdobywa nowe zlecenia poprzez rekomendacje i polecenia

Dla niektórych wadą, a dla innych atutem pracy jako gigger jest realizowanie zadań z domu. Brak możliwości rozmowy z kolegą w przerwie, brak szansy na wymianę opinii z współpracownikiem na temat zlecenia czy po prostu brak rutyny, która wymaga porannej pobudki może utrudniać efektywną organizację dnia. Spędzanie dużej ilości czasu w domu wymaga narzucenia sobie reguł i wypracowania rytuałów. Co więcej, wymusza powstrzymywanie się przed korzystaniem z wszechobecnych pokus. Niektórzy radzą sobie z tymi wyzwaniami poprzez pracę w przestrzeni coworkingowej, która gwarantuje wysoki komfort pracy.

Rynek pracy zmienia się bardzo dynamicznie i w najbliższych latach coraz więcej branż będzie współpracowało ze zleceniobiorcami na zasadzie freelancingu. Nie ulega to wątpliwości. Warto więc dbać o własną markę i budować swój wizerunek w sieci. Może się okazać, że tego rodzaju zabiegi umożliwią usamodzielnienie się i poszerzenie grona klientów.