Od czego warto zacząć przebranżowienie? Krok 5 – Zacznij działać

01.05.24
clock 6 min.
Olga Kołdej Olga Kołdej

“Od czego warto zacząć przebranżowienie” to seria artykułów, w której przechodzimy przez proces przygotowania do zmiany branży. Dziś ostatni krok. Co ciekawe, jest to krok, od którego większość ludzi często zaczyna tę podróż. 

Nie ma wątpliwości co do tego, że działanie jest kluczowym składnikiem zmiany branży, bez którego nic się nie wydarzy. Ale żeby rzeczywiście się wydarzyło, warto działać z konkretnym planem, nie na oślep. W tym artykule opisuję działania, które warto podjąć, jeśli masz już za sobą cztery wcześniejsze kroki do przebranżowienia. Jeśli to pierwszy artykuł z tej serii, na który trafiłeś/aś, cofnij się do pierwszego. Dopiero gdy przejdziesz pozostałe kroki, wróć tutaj  – i zacznij działać.

W tym artykule:
  1. Rezultaty wcześniejszych kroków procesu
  2. Jak szukać pomysłów na nowe zajęcie
  3. Stary dobry networking a rozmowy informacyjne
  4. Jak testować pomysły na nową ścieżkę kariery
  5. Zwinność w procesie
  6. Zmiana branży dotyka tożsamości - zadbaj o emocje
  7. Podsumowanie

Rezultaty wcześniejszych kroków procesu

Większość ludzi zaczyna przebranżowienie od odpalenia jednego z popularnych portali z ogłoszeniami o pracę i poszukiwań nowego zajęcia w gąszczu ogłoszeń. Przypomina to rzucanie o ścianę makaronem – jeśli rzucisz odpowiednio dużo, możliwe, że w końcu coś się przyklei, ale szanse są raczej niewielkie. Spore szanse są natomiast na frustrację, jako że większość interesujących ogłoszeń będzie zawierała nieśmiertelną formułkę dotyczącą doświadczenia na podobnym stanowisku. Zobaczona kilkadziesiąt razy z rzędu sprawia, że mimo wszystkich przepracowanych lat zaczynasz się czuć zielony/a jak licealist(k)a na stażu z OHP. 

Szczepionką na tę frustrację są informacje pozyskane w poprzednich krokach procesu. Zbierz je wszystkie na jednej kartce – to będzie Twoja Kartka Mocy. Jeśli rzetelnie wykonałeś/aś pracę, dysponujesz listą swoich:

  • wartości – one pomogą Ci odfiltrować dziedziny i role, w których będziesz się męczyć ze względu na konflikt z tym, co dla Ciebie najważniejsze, może dadzą Ci też wskazówkę, w którą stronę warto pójść
  • umiejętności uniwersalnych – czyli bazujących na Twoim charakterze i doświadczeniu kompetencji, które można transferować do innych branż
  • kompetencji branżowych – czyli wiedzy i umiejętności związanych z konkretnymi dziedzinami, które lubisz szczególnie i które mogą stać się Twoim dodatkowym atutem
  • preferencji – czyli wszystkich ważnych dla Ciebie aspektów pracy, które warto wziąć pod uwagę, żeby po przebranżowieniu nie wpaść z deszczu pod rynnę.

Zanim pójdziesz dalej, poświęć chwilę na kontemplację Twojej Kartki Mocy, tego bezcennego źródła wiedzy o Tobie i  doceń się za solidnie wykony kawałek naprawdę potrzebnej roboty. 

A potem zacznij działać!

Jak szukać pomysłów na nowe zajęcie

Czasem bywa tak, że samo zebranie w jednym miejscu wszystkich informacji o tym, co potrafisz, co dla Ciebie ważne i na czym Ci zależy, sprawi, że w Twojej głowie zaświeci się lampka. Ale takie objawienia zdarzają się rzadko. Jeśli Tobie akurat się nie przydarzyło, nie panikuj. Zamiast tego zabierz się za reaserch.

Zacznij od internetu. Wpisuj w wyszukiwarkę różne kombinacje Twoich kompetencji i preferencji. Pogadaj z modelem językowym typu czat GPT, zadając mu pytania o możliwe ścieżki przebranżowienia dla osoby o Twoim profilu. Wyłapuj tropy, które się pojawiają i czytaj o branżach, które wydadzą Ci się interesujące, żeby dowiedzieć się czegoś więcej.

Dobrym pomysłem może być też skorzystanie z coachingu lub doradztwa zawodowego. Dzięki pracy, którą wykonałeś/aś samodzielnie, proces może być o wiele krótszy i bardziej owocny. Doradca zawodowy, który jest na bieżąco z rynkiem, może wskazać konkretne branże i sektory, w których odnajdziesz się ze swoją unikalna mieszanka umiejętności i potrzeb. Coach pomoże Ci określić dokładny cel wraz z celami pośrednimi, poukładać priorytety uwzględniające Twoją osobistą sytuację i zaplanować kroki prowadzące do zmiany. 

Potężnym narzędziem reaserchu są również rozmowy z osobami z Twojej bliższej i dalszej sieci.  Rozmawiaj z jak największą liczbą osób o swoich poszukiwaniach, pokazując im Twoją Kartkę Mocy i pytając, czy przychodzi im do głowy zajęcie spełniające maksymalną ilość kryteriów. Proś też o kontakty do kolejnych osób, które mogłyby być pomocne. Nade wszystko szukaj takich, których zajęcie i styl życia wydają Ci się ciekawe, albo działających w branży, która Cię zaintrygowała. Z takimi osobami warto przeprowadzić rozmowy informacyjne.

Stary dobry networking a rozmowy informacyjne

Czym się różni rozmowa informacyjna od każdej innej formy networkingu? Networking kojarzy nam się głównie z rozszerzaniem sieci kontaktów, które w przyszłości mogą zaowocować zleceniami lub ofertą pracy. Rozmowa informacyjna, jak sama nazwa wskazuje, jest zorientowana przede wszystkim na pozyskanie informacji. W trakcie takich rozmów może się faktycznie pojawić propozycja współpracy – potraktuj ją jak dodatkowy bonus – ale nie ona jest głównym celem.

Na tym etapie powinno Ci zależeć przede wszystkim na zdobyciu bezcennych informacji, których często nie znajdziesz w internecie – jak naprawdę wygląda branża od środka, jakie są jej zalety i mroczne strony, jakimi drogami można się do niej dostać, jak wyglądają możliwe ścieżki kariery, czy potrzebne jest formalne wykształcenie. Filtruj uzyskane informacje przez swoją Kartkę Mocy i sprawdzaj, czy do którejś Ci bliżej. 

Zakończ reaserch, gdy określisz około pięciu możliwych kierunków zmiany, które wydają się obiecujące i przejdź do fazy testów.

Jak testować pomysły na nową ścieżkę kariery

Zanim zdecydujesz się na jeden z pomysłów, zaplanuj niewymagające zbyt dużej inwestycji czasowej i finansowej działania, które pomogą Ci zweryfikować ich atrakcyjność. To może być weekendowy warsztat, krótki kurs online, bezpłatny webinar albo udział w spotkaniu branżowym. Pogłębiając wiedzę o danej branży, pamiętaj przy tym, żeby cały czas wracać do Twojej Kartki Mocy i sprawdzać, na ile jej charakter współgra z Twoimi wartościami, umiejętnościami i preferencjami. 

Po serii eksperymentów odrzuć kierunki, które nie rokują. Jeśli wyłania się faworyt i czujesz, że to może być to, sprawdź czego dokładnie potrzebujesz – na przykład dłuższego kursu, stażu, studiów podyplomowych, pośredniej pracy, w której zdobędziesz brakujące doświadczenie – zaplanuj kroki i zacznij działać.

A co jeśli nadal nie masz pewności, w którą stronę iść?

Zwinność w procesie

W procesie przebranżowienia sprawdza się podejście iteracyjne. Po fazie reaserchu planuj eksperymenty, wyciągaj z nich wnioski i – jeśli jest taka potrzeba – wracaj do pierwszego kroku, by od nowa zacząć sekwencję: reaserch – eksperymenty – wnioski – spłukać – czynność powtórzyć. 

Z każdym kolejnym obrotem zdobędziesz więcej informacji, poznasz więcej osób, prawdopodobnie dowiesz się o możliwych ścieżkach, których istnienia nawet nie podejrzewałeś/aś i w końcu trafisz na swoją. Pamiętaj przy tym, żeby równomiernie rozłożyć siły i przygotować się na emocjonalny roller-coaster.

Zmiana branży dotyka tożsamości - zadbaj o emocje

Przebranżowienie to maraton, a nie sprint. Proces znaczącej zmiany zawodowej zajmuje przy wyjątkowo sprzyjającym układzie od paru miesięcy do nawet kilku lat, gdy konieczne okaże się na przykład zdobycie dodatkowego wykształcenia. Dlatego tak ważne jest podejście strategiczne, niezrażanie się początkowymi niepowodzeniami i trudnymi emocjami, które prawie na pewno pojawią się po drodze.

Dodatkową trudność sprawia fakt, że wykonywany zawód często stanowi ważny filar naszej tożsamości. Na pytanie “kim jesteś” wielu z nas bez zastanowienia odpowiada – handlowcem, prawniczką, księgowym, hodowcą owczarków alzackich. W momencie, gdy decydujemy się na porzucenie poprzedniego zawodu, a w nowym jeszcze nie czujemy się pewnie, jesteśmy bardzo wrażliwi na krytykę. Dlatego tak ważne jest, żeby otaczać się życzliwymi nam osobami i pielęgnować inne źródła przynależności, takie jak sąsiedztwo, rodzina czy grupy hobbystyczne.

Miesiące lub lata dodatkowych działań, koszty emocjonalne i finansowe, niezrozumienie otoczenia – czy w ogóle warto się brać za przebranżowienie? Stawką jest kilkadziesiąt lat zawodowej aktywności, która może być źródłem spełnienia, frajdy i poczucia sensu. Moim zdaniem warto, ale to jedno z tych pytań, na które każdy powinien sobie odpowiedzieć sam.

Podsumowanie

Wielu ludzi zaczyna proces przebranżowienia od działania, ale jest to często działanie przypadkowe, nieprzemyślane, chaotyczne i przez to nie przynosi zamierzonych efektów. Drugą skrajnością jest wieczny reaserch. Łatwo jest utonąć w zastępczych analizach, które dają nam złudne poczucie działania, ale niewiele rezultatów. Na szczęście istnieje trzecia ścieżka – przejście przez konkretny, poukładany proces retrospekcji, którego ostatnim krokiem jest działanie w oparciu o plan i zwinne dostosowywanie tego planu, gdy z eksperymentów wyłaniają się nowe dane. Taka mieszanka wydatnie zwiększa szanse na sprawne i satysfakcjonujące przebranżowienie.