Języki obce z przyszłością – jakich warto się uczyć?

Ograniczone możliwości życia towarzyskiego sprawiły, że w pandemicznej rzeczywistości można znaleźć więcej czasu dla siebie. Część nadrabia zaległe lektury lub filmy, a jeszcze inni poświęcają się zdobywaniu nowych umiejętności, w tym nauce języków obcych.

Język angielski jest dziś absolutną podstawą – ciężko bez niego obsłużyć niektóre programy, nawiązać kontakty biznesowe, a także współpracować z zespołami rozproszonymi po całym świecie. W czasach globalnej wioski angielski stał się uniwersalnym językiem służącym komunikacji, pracy i rozrywce. Zadomowił się w kulturze do tego stopnia, że znajomość wyłącznie języka angielskiego – nawet na poziomie C1 lub C2 – nie jest dziś niczym szczególnym. Do biegłości w anglojęzycznych zwrotach warto dodać co najmniej jeden kolejny język obcy.

Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, ile osób na świecie używa danego języka, dlatego źródła podają różny skład językowego podium. Klasyfikacja według portalu Ethnologue z 2017 r. podaje, że najwięcej osób mówi w języku chińskim (1,4 mld), angielskim (984 mln) i hiszpańskim (528 mln). Co ważne, hiszpański jest językiem rodzimym dla 437 mln osób (także w krajach Ameryki Południowej oraz Środkowej), zaś angielski – dla 372 mln.

Europejskie podium językowe

Decyzję o wyborze nauki drugiego języka obcego można podjąć, przyglądając się najpopularniejszym językom używanym w Europie. Ciekawe zestawienie na ten temat opublikował w swoim magazynie Babbel, jedna z aplikacji do nauki języków.

Europejczycy na co dzień posługują się aż 150 językami, a największą grupę stanowią rodzimi użytkownicy rosyjskiego: to ponad 120-milionowa grupa ludzi. Biorąc pod uwagę fakt, że Rosja jest silnym graczem na europejskim rynku gospodarczym, wybór tego języka jako drugiego obcego jest rozważną decyzją. Coraz więcej polskich firm współpracuje z Rosjanami, a słaba ogólna znajomość angielskiego u naszych wschodnich sąsiadów sprawia, że znajomość rosyjskiego jest dużą zaletą.

Drugą lokatę zajmuje język niemiecki. Choć już na etapie szkoły bardzo szybko zyskuje swoich zwolenników i przeciwników, okazuje się cieszyć naprawdę sporą popularnością. Ponadto posiada aż 95-milionową grupę pierwotnych użytkowników. Na trzecim miejscu znalazł się francuski, którym jako pierwszym językiem posługuje się aż 80 mln Europejczyków.

Europejczycy na co dzień posługują się aż 150 językami, a największą grupę stanowią rodzimi użytkownicy rosyjskiego: to ponad 120-milionowa grupa ludzi.

Filologa a nauka języka

Jeśli rozpatrywać naukę języka jako sposób na zdobycie pogłębionej wiedzy i kwalifikacji, warto zapoznać się z możliwościami, jakie dają uczelnie wyższe. Kierunki filologiczne co roku przyciągają rzesze studentów. Wbrew wszelkim pozorom filologia angielska nie jest najbardziej popularna. W roku akademickim 2019/2020 najbardziej obleganym kierunkiem była orientalistyka – japonistyka (aż 26 osób na jedno miejsce!), zaś trzecim w kolejności sinologia (19 osób na jedno miejsce).

Od lat zainteresowaniem cieszą się również filologie skandynawskie, których ukończenie często daje możliwość zdobycia dobrze płatnej pracy w firmach z tego regionu. Coraz większą popularność zdobywają też kierunki łączone. Podczas studiowania ich możemy liczyć na dyplom np. filologii angielskiej i szwedzkiej czy angielsko-chińskiej.

Znajomość dodatkowych języków – choćby w stopniu komunikatywnym, umożliwiającym porozumienie się na podstawowym poziomie – staje się wręcz modne. Liczne aplikacje wspierające naukę (jak choćby wymieniany wcześniej Babbel, Quizlet czy Duolingo) wprowadzają do nauki elementy grywalizacji i sprawiają, że nauka jest przyjemniejsza. Coraz częściej młodzi ludzie zdają sobie sprawę, że znajomość języków może im dać więcej możliwości np. w karierze zawodowej, ale także otwiera olbrzymią przestrzeń na komunikowanie się z jeszcze większą grupą osób, nawiązywanie nowych relacji, poznawanie obcych kultur.