HR pyta prawnika: czy to już koniec umów B2B?

02.08.24
clock 5 min.
Anna Kamińska Anna Kamińska
HR pyta prawnika: czy to już koniec umów B2B?

Pojawiło się ostatnio sporo publikacji wieszczących lawinę kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, których celem ma być wyeliminowanie stosowania umów B2B w ramach tzw. samozatrudnienia. Ten popłoch jest skutkiem zapowiadanych zmian w przepisach dotyczących Inspekcji, która ma otrzymać uprawnienia do wydawania decyzji ustalającej, że zawarta umowa cywilnoprawna (np. umowa zlecenie, umowa B2B) jest umową o pracę. Dlatego poniżej kilka najczęstszych wątpliwości pracodawców, w kontekście zapowiedzi PIP.

W tym artykule:
  1. Skąd biorą się aktualnie zwiększone obawy przed umowami B2B?
  2. Od czego miałoby zależeć uznanie umowy za umowę o pracę?
  3. Czy zatem korzystanie z umów B2B przestało być bezpieczne?
  4. Czy powinniśmy teraz zbadać nasze umowy B2B?

Skąd biorą się aktualnie zwiększone obawy przed umowami B2B?

Przyczyną obecnej dyskusji są informacje prasowe na temat tego, że przygotowywana jest nowelizacja ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, na podstawie której inspekcja miałaby otrzymać nowe uprawnienia. Jednym z nich jest uprawnienie do wydawania decyzji administracyjnych ustalających istnienie stosunku pracy. W ostatnim czasie oliwy do ognia dolała jedna z organizacji związkowych postulująca by w PIP utworzyć służbę mundurową z uprawnieniami zbliżonymi do prokuratorskich. 

Nie mamy jednak póki co projektu, który byłby przedłożony w ramach procesu legislacyjnego. Projekt ustawy przygotowuje Inspekcja, która jednak sama nie ma inicjatywy ustawodawczej i zapowiada współpracę w tym względzie z resortem pracy. Projekt ten ma zakładać m.in. to dyskutowane uprawnienie do wydania przez inspektora pracy nakazu potwierdzenia na piśmie warunków umowy o pracę w sytuacji, gdy zawarto umowę cywilnoprawną (np. zlecenie czy właśnie B2B) w warunkach odpowiadających relacji pracowniczej. Nakazy w tych sprawach miałyby podlegać natychmiastowemu wykonaniu. W praktyce zatem inspektor miałby prawo do zmiany kwalifikacji prawnej danej umowy i to ze skutkiem natychmiastowym. 

Od czego miałoby zależeć uznanie umowy za umowę o pracę?

W zapowiedziach prasowych PIP ujęty jest postulat zmiany dzisiejszej definicji stosunku pracy, to jednak wymagałoby zmiany nie tylko ustawy o PIP, ale kodeksu pracy. W wypowiedziach prasowych kierownictwo Inspekcji wskazuje, że taka definicja powinna się składać z sześciu czy siedmiu przesłanek, a spełnienie np. czterech powodowałby wydanie decyzji przez inspektora. 

Wśród tych przesłanej wymieniane są:

  • podporządkowanie, czyli możliwość wydawania poleceń i decydowania o miejscu i czasie pracy,

a także decydowanie przez pracodawcę o:

  • wynagrodzeniu,
  • kontrahentach,
  • wizerunku,
  • ubraniu czy narzędziach pracy.

Zanosi się zatem na wprowadzenie swoistego testu pracownika, który miałby pozwalać na szybsze ustalenie, z jakim rodzajem umowy mamy do czynienia. 

Idea przyświecająca PIP zasługuje na aprobatę, gdyż wskazuje się przede wszystkim sytuacje, kiedy umowa B2B jest narzucona przez pracodawcę i nie ma kompletnie żadnego uzasadnienia i nie niesie korzyści dla kontraktora/pracownika (w wypowiedziach wskazuje się na planowaną różną ocenę sytuacji np. szwaczki na B2B i programisty zatrudnionego na podstawie takiej umowy). Pozostaje mieć nadzieję, że w praktyce prezentowane będzie właśnie takie podejście i nie będzie dochodziło do ograniczania woli stron co do tego, na jakich warunkach chcą współpracować. Nie będzie zatem domniemania istnienia stosunku pracy. 

Wskazuje się przy tym, że 1 stycznia 2025 r. nie jest realną datą na wprowadzenie tych zmian, gdyż potrzeba na to więcej czasu.

Czy zatem korzystanie z umów B2B przestało być bezpieczne?

Nie. Jeśli robimy to prawidłowo, to jest to bezpieczne. Co więcej, będzie bezpieczne także po ewentualnym wprowadzeniu omawianych zmian. 

Umowa B2B tworzy stosunek, w którym strony współpracują ze sobą na innych zasadach niż przy zawieraniu umowy o pracę. Jeśli o tym pamiętamy, to jesteśmy po bezpiecznej stronie.

A trzeba o tym pamiętać na każdym etapie – od rekrutacji, przez treść umowy, po sposób jej realizacji i rozwiązywania. Przykładowo, proponując kandydatowi zatrudnienie na podstawie umowy o pracę albo umowy B2B powinniśmy wskazać, jakie z każdą z tych umów wiążą się konsekwencje (nie tylko w zakresie kwoty netto, jaką kandydat ma co miesiąc otrzymywać). Pomagają to dobrze wdrożone procesu i dokumenty.  

Czy powinniśmy teraz zbadać nasze umowy B2B?

Zawsze warto to zrobić. Już dzisiaj zawieranie umowy B2B w warunkach, w których powinna być zawarta umowa o pracę, jest nie tylko wykroczeniem przeciwko prawom pracownika (i osoba za to odpowiedzialna może zostać ukarana grzywną od 1 do 30 tys. złotych), ale i niesie swoje konsekwencje na gruncie podatków i składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. 

Jeśli zatem macie wątpliwości, czy w Waszej organizacji jest w tym zakresie wszystko poukładane prawidłowo, to tutaj zdecydowanie lepiej zapobiegać niż leczyć.