HR pyta prawnika: czy musimy szykować się na czterodniowy tydzień pracy?

W tych okolicznościach jak bumerang wraca temat skrócenia czasu pracy pracowników. Do dyskusji włączają się także politycy, ostatnio głos w sprawie zabrała także ministra rodziny, pracy i polityki społecznej wskazując, że chciałaby by jeszcze w tej kadencji sejmu doszło do skrócenia czasu pracy. 

Na czym mają polegać zmiany zapowiadane przez polityków?

Najczęstszym pomysłem jest skrócenie tygodniowego czasu pracy z obecnych przeciętnie 40 godzin tygodniowo na 35 godzin. Przedstawiane są przy tym dwie alternatywy – albo skrócenie takie ma być wynikiem skrócenia dniówek o 1 godzinę (czyli pracowalibyśmy po 7 godzin dziennie) albo poprzez zmniejszenie liczby dni pracujących w tygodniu do czterech wraz z jednoczesnym wydłużeniem poszczególnych dniówek. Z dotychczasowych zapowiedzi wynika zatem, że pracodawca nie miałby wyboru co do decyzji o skróceniu tygodnia pracy, ale miałby możliwość wyboru jednego z tych dwóch rozwiązań.

Jednocześnie składana jest deklaracja, że takie zmniejszenie czasu pracy nie będzie powodowało obniżenia wynagrodzenia za pracę pracownika. W praktyce zatem takie ustawowe zmiany miałyby także przewidywać jakiś mechanizm „zamrażania” wysokości wynagrodzeń pracowników. 

Czy powinniśmy zacząć przygotowywać się do wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy?

Obecnie jesteśmy na etapie wypowiedzi czy deklaracji poszczególnych polityków. Ministra pracy zapowiedziała, że temat czterodniowego tygodnia pracy będzie analizowany pod kątem efektywności krótszej pracy przez Centralny Instytut Ochrony Pracy. Z drugiej strony, inni politycy, eksperci rynku pracy czy ekonomiści wskazują, że aktualna sytuacja gospodarcza („Polski nie stać na ograniczenie czasu pracy”) oraz sytuacja na rynku pracy („już dzisiaj brakuje osób do pracy”) nie pozwalają na to, by obecnie myśleć o wprowadzaniu takich rozwiązań.

Jest to zatem temat, o którym będziemy rozmawiać i należy się tej dyskusji przyglądać. Natomiast nie jest obecnie procedowany jakikolwiek projekt ustawy, która wprowadzałaby takie zmiany. Wydaje się zatem, że pracodawcy nie muszą jeszcze przygotowywać się do narzucenia im krótszego tygodnia pracy.

Czy aktualne przepisy pozwalają na wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy?

Tak. Jeśli chcemy wprowadzić w naszej organizacji czterodniowy tydzień pracy, to możemy to zrobić w oparciu o aktualne przepisy kodeksu pracy

Jest to możliwe przy wykorzystaniu systemu m.in. równoważnego czasu pracy, w którym czas pracy w poszczególnych dniach możemy wydłużyć maksymalnie do 12 godzin, w zamian za co pracownik dostaje krótszy czas do przepracowania w innych dniach lub całe dni wolne. W tym systemie możemy zatem zaplanować tygodniowy czas pracy w ten sposób, że od poniedziałku do czwartku pracownik pracuje po 10 godzin dziennie, a piątek ma w całości wolny. 

Inną opcją jest system skróconego tygodnia pracy, który już wprost stanowi, że tygodniowy czas pracy jest realizowany w mniejszą liczbę dni pracy niż 5. Możemy w tym systemie uzyskać zatem taki sam skutek jak ten wskazany powyżej.

Obecnie obowiązujące przepisy pozwalają zatem na taką organizację czasu pracy, by praca wykonywana była przez mniejszą liczbę dni w tygodniu. Opisane rozwiązania różnią się od propozycji polityków tym, że wymiar czasu pracy pracownika pozostałby ten sam. Innymi słowy, pracując przez cztery dni w tygodniu pracownik wypracuje taką samą liczbę godzin, co przy dotychczasowej pracy przez pięć dni (tj. dotychczasowy rozkład 5 dni po 8 godzin, możemy zastąpić rozkładem np. 4 dni po 10 godzin).

Aktualne przepisy nie stoją na przeszkodzie wprowadzeniu także dalej idącego rozwiązania, które nie tylko zmniejszyłoby liczbę dni pracy w tygodniu, ale i skróciłoby łączny czas pracy pracownika. Pracodawca może zatem zdecydować, że pracownicy będą pracowali mniej (np. przeciętnie 32 godziny w tygodniu), nie obniżając im przy tym wynagrodzenia. Rozwiązania takie bywają już zresztą stosowane w praktyce. Jednak dzisiaj decyzja w tym względzie pozostawiona jest pracodawcy, który podejmuje ją, uwzględniając także swoje możliwości (w tym finansowe), charakter działalności czy specyfikę wykonywanej przez pracowników pracy.

Jakie inne rozwiązania są wykorzystywane przez pracodawców?

Dzisiaj, w szczególności po pandemii, stosowanych jest bardzo wiele rozwiązań znacząco uelastyczniających proces wykonywania pracy. Naturalnie, nie w każdej branży i nie przy każdej pracy jest możliwe ich stosowanie w takim samym stopniu czy zakresie.

Z zakresu czasu pracy rozwiązania te to przede wszystkim:

  • stosowanie tzw. ruchomej doby pracowniczej, która pozwala na wyznaczenie przez pracodawcę „okienka”, w którym pracownik powinien rozpocząć pracę, a to pracownik decyduje o konkretnej godzinie (np. pracownik może rozpocząć pracę między 7.00 a 10.00 i ma do przepracowania 8 godzin od momentu startu),
  • indywidualne rozkłady czasu pracy, które polegają na tym, że na wniosek pracownika mogą go dotyczyć inne niż pozostałych pracowników godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy (UWAGA! jest to rodzaj rozkładu czasu pracy, a nie systemu czasu pracy, a taki rozkład sam w sobie nie zmienia obowiązujących pracownika norm i wymiaru czasu pracy; nie jest to zatem narzędzie pozwalające na np. wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy),
  • nowocześniejsze wykorzystanie systemu równoważnego czasu pracy. System ten tradycyjnie wykorzystywany jest w zakładach np. produkcyjnych, gdzie praca wykonywana jest przez 12 godzin dziennie w zamian za co pracownicy otrzymują odpowiednią liczbę dni wolnych (tak by ostatecznie czas przepracowany w dłuższych dniówkach został zrównoważony czasem wolnym). Obecnie natomiast wykorzystywany jest często także np. przy pracach administracyjnych – np. wprowadzaliśmy ten system u pracodawcy, u którego sami pracownicy poprosili by od poniedziałku do piątku pracować po 9 godzin, a w piątek kończyć pracę już po 4 godzinach pracy. 

Rozwiązania te są przewidziane w kodeksie pracy i możliwe do zastosowania. W każdym wypadku należy jednak dochować warunków czy trybu wprowadzenia każdego z nich.